Jak oszczędzamy na zdrowiu

Co czwarty Polak rezygnuje z kupowania niezbędnych leków. Taką decyzję podejmuje aż 40 proc. starszych osób

Publikacja: 03.01.2010 21:39

Jak oszczędzamy na zdrowiu

Foto: Fotorzepa, Radosław Pasterski Radosław Pasterski

Większość z nas na zdrowiu oszczędzać nie musi. Tylko ok. jedna czwarta badanych przez GfK Polonia przyznaje się do niewykupywania leków (24 proc.) i rezygnacji z prywatnych wizyt u specjalistów (27 proc.). Jeszcze rzadziej rezygnujemy z dodatkowej rehabilitacji (16 proc.) czy pobytu w sanatorium (14 proc.)

Dużo gorsza jest sytuacja osób starszych: o niewykupywaniu leków mówi ok. 40 proc. z nich. Niemal połowa rezygnuje z płatnych wizyt u specjalistów. 95 proc. twierdzi, że nie jeździ do sanatoriów, bo ich na to nie stać. Tymczasem to właśnie w ciągu ostatnich 20 lat życia najczęściej korzystamy z opieki służby zdrowia.

[srodtytul]Większe wydatki[/srodtytul]

Z danych resortu zdrowia wynika, że leki w Polsce należą do najtańszych w Europie. Problem w tym, że mamy też jedne z najwyższych w UE dopłaty pacjentów do tych leków – około jednej trzeciej wydatków na nie ponosimy z własnej kieszeni. Chociaż – jak mówił niedawno wiceminister zdrowia Marek Twardowski – ta dopłata powoli, ale systematycznie spada.

– W ciągu ostatnich kilku lat wydatki ludzi na zdrowie wyraźnie się zwiększyły, nawet o jedną czwartą – zauważa prof. Janusz Czapiński, socjolog, autor Diagnozy Społecznej 2009. – Ale ten wzrost wydatków został zrekompensowany przez wzrost dochodów, i to we wszystkich grupach społecznych. Kupujemy więcej, bo stać nas na więcej.

Jego zdaniem Polacy chętnie się leczą. – Z wszystkich badań socjologicznych wynika, że zdrowie jest dla nas bardzo ważne. W pewnym wieku stajemy się wręcz hipochondrykami. Może nawet lepiej, że nie wykupujemy wszystkiego, co – jak nam się wydaje – mogłoby nam pomóc – twierdzi socjolog.

– Na większość powszechnie występujących chorób, jak nadciśnienie czy cukrzyca, lekarze mają do dyspozycji leki, którymi są w stanie leczyć tanio i dobrze – mówi Wiesław Latuszek z wydawnictwa Medycyna Praktyczna. – Ich ceny w ostatnich latach wyraźnie spadają, głównie za sprawą konkurencji między producentami.

Wyjątkiem – jak oceniają eksperci – są leki na rzadkie choroby. To drogie, często eksperymentalne terapie.

[srodtytul]Koniec leków za grosz[/srodtytul]

Ministerstwo Zdrowia pracuje nad przepisami, które zlikwidują promocje leków refundowanych: w każdej aptece mają mieć one taką samą cenę. Znikną tzw. leki za grosz: producenci i aptekarze rezygnowali z części opłaty od pacjenta, sprzedając lekarstwa poniżej ich oficjalnej ceny. Zadowalali się tylko refundacją od NFZ.

Samorząd aptekarski i polscy producenci alarmowali, że obok oszczędności dla pacjenta, to rozwiązanie prowadzi do patologii: chorzy masowo wykupują leki, które nie są im potrzebne. Z sondażu wynika, że ok. jednej trzeciej Polaków zdarza się szukać leków po niższych cenach. Promocjami zainteresowanych jest aż 60 proc. osób między 60. a 65. rokiem życia, głównie kobiet.

– Likwidacja nadmiernych promocji to dobry pomysł – uważa Latuszek. – Gorzej, że przy okazji utrudniona zostanie konkurencja między producentami, bo to ona prowadzi do obniżek cen leków. Wiele farmaceutyków może teraz podrożeć.

Tłumaczy, że producenci starali się, by ich lek nie był zdecydowanie droższy niż jego najtańszy refundowany odpowiednik. – Jeśli proponowane przez Ministerstwo Zdrowia zmiany wejdą w życie, państwo będzie centralnie ustalać ostateczną cenę leków. Rynek stanie się mniej elastyczny – twierdzi.

[srodtytul]Tańsze odpowiedniki[/srodtytul]

29 proc. badanych deklaruje, że zdarza im się zamieniać przepisany przez lekarza lek na jego tańszy odpowiednik. Równocześnie ponad 90 proc. wie, że jest taka możliwość. – Wprowadziliśmy przepis, że aptekarz ma wręcz obowiązek informowania o tym, że są tańsze odpowiedniki drogiego leku. Problem w tym, że ten przepis nie jest przestrzegany – mówi minister zdrowia Ewa Kopacz. – Problemu nie uda się rozwiązać, dopóki lekarze nie będą tłumaczyć pacjentom, że drogi lek mogą zastąpić tańszym, a wcale nie gorszym.

Według prof. Czapińskiego fakt, że Polacy nie starają się zamienić leku na tańszy, a zdarza im się go nie wykupywać, świadczy, iż nie uważają go za niezbędny. – Chodzenie do lekarza jest funkcjonowaniem w pewnej rzeczywistości społecznej – wyjaśnia. – Starszy człowiek zyskuje dzięki niemu uwagę medyka. Który lekarz powie mu: proszę uprawiać sport, przejść na dietę, jeść jabłka, a nie witaminy z apteki? Nie robi tego, wypisuje kolejne farmaceutyki, recepta staje się rodzajem nagrody.

[ramka] KOGO NIE STAĆ NA LEKARSTWA

Prawie połowie osób po 60. roku życia nigdy nie zdarzyło się zrezygnować z kupna leku, bo był za drogi – wynika z sondażu GfK Polonia dla „Rzeczpospolitej”. Badanie przeprowadzono 18 – 22 grudnia na próbie 989 dorosłych Polaków (grupa ankietowanych między 60. a 65. rokiem życia: 94 osoby).[/ramka]

Większość z nas na zdrowiu oszczędzać nie musi. Tylko ok. jedna czwarta badanych przez GfK Polonia przyznaje się do niewykupywania leków (24 proc.) i rezygnacji z prywatnych wizyt u specjalistów (27 proc.). Jeszcze rzadziej rezygnujemy z dodatkowej rehabilitacji (16 proc.) czy pobytu w sanatorium (14 proc.)

Dużo gorsza jest sytuacja osób starszych: o niewykupywaniu leków mówi ok. 40 proc. z nich. Niemal połowa rezygnuje z płatnych wizyt u specjalistów. 95 proc. twierdzi, że nie jeździ do sanatoriów, bo ich na to nie stać. Tymczasem to właśnie w ciągu ostatnich 20 lat życia najczęściej korzystamy z opieki służby zdrowia.

Pozostało 86% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!