Zamiast prześwitu „żywej demokracji” dostaliśmy chaos, kłamstwa i przejawy mowy nienawiści. Dziennikarze programowo nie reagowali. A powinni.

Mamy bardzo odważnych kandydatów na prezydenta, którzy niemal w pojedynkę pokonają Putina, poradzą sobie bez USA, zapewnią przywództwo w UE, tylko gdy przychodzi co do czego, spuszczają głowy i dają się rozgrywać 2-procentowemu kandydatowi, skazanemu przez sąd, z prokuratorskimi zarzutami na karku.

W debacie „Super Expressu” Grzegorz Braun zaprezentował najstraszniejsze antysemickie obelgi. Organizatorzy nie zareagowali. A to na pewno nie koniec tych seansów nienawiści, do wyborów zostało 20 dni.

Grzegorz Braun bulwersował, zdyskredytował się Maciej Maciak, Karol Nawrocki radzi sobie coraz lepiej, Magdalena Biejat wiarygodnie stała na straży lewicowych poglądów, Szymon Hołownia nie przymilał się do koalicjantów, Adrian Zandberg wrócił do formy, ale to kandydat KO nieoczekiwanie pokonał rywali.

Multimedia

Cywilizacja