Albo Donald Tusk odgrywa rolę dobrego policjanta, a Romanowi Giertychowi pozwala być tym złym, albo sytuacja wymknęła mu się spod kontroli.

Jest takie przysłowie: co za dużo, to niezdrowo. Dedykuję je rządowym urzędnikom, którzy proces upraszczania prawa zmienili w wyścigi pustych taczek.

Polityczna maszyna Donalda Tuska i jego koalicjantów zgrzyta coraz bardziej. Czy zamiast kolejnych narad nie lepiej byłoby obejrzeć kilka odcinków duńskiego serialu „Borgen”?

Piszący te słowa i pewnie część opinii publicznej ma dość Szymona Hołowni w roli złotoustego krytyka koalicjantów. Czas, by wszedł do rządu i wziął na siebie część odpowiedzialności za administrowanie Polską. Inaczej, po rychłym końcu Trzeciej Drogi, doprowadzi swój projekt polityczny do niesławnego końca.

Największy Mecenas Kultury

Multimedia

Cywilizacja