Hasło zerwania z naiwną globalizacją i postawienia na repolonizację nie sprawi, że premierowi Tuskowi uda się wskoczyć na rosnącą w Polsce nacjonalistyczną falę. I nie tylko dlatego jest ryzykowne.

Gdyby w takim tempie, jak zespół Brzoski dereguluje, można było reformować państwo, bylibyśmy największą potęgą świata.

W państwie, które dotąd nie wypracowało mądrej polityki migracyjnej, które nie ma pomysłu na włączanie migrantów w obieg społeczny, doskonale ma się podsycanie strachu polane sosem z napisem „bezpieczeństwo”. Na potrzeby „krótkowzrocznych interesów wyborczych”.

Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 2014 roku. W Kijowie słyszałam od Ukraińców, że chcą „sprawiedliwego pokoju”.

Multimedia

Cywilizacja