Spiskowa puszka pandory
Śmieszą mnie ludzie, którzy z pozycji oświeconych odrzucają wszystkie teorie spiskowe. Ma to udowodnić ich wyższość nad „ciemnym ludem". Problem w tym, że spiski istnieją. Jeśli ktoś nie wierzy, niech przyjrzy się choćby biografii Lenina. Przywódca bolszewików naprawdę zawiązał sprzysiężenie z agentami pruskiego wywiadu, by obalić carat.
Robert Mazurek: Rezun z bilokacją
Niechby i pił, niechby i bił, coby ino był – tak, wedle etnografów, zaklinały rzeczywistość podstarzałe panny na wydaniu. Na bardzo pilnym wydaniu, dodajmy, ale owa desperacja na nikim nie robiła wrażenia. Teraz desperacja jest podobna, wszystko już przyszykowane: buńczuczne wystąpienia, gniewne interpelacje, okrzyki tryumfu „A nie mówiłem?!". Tylko ofiar ciągle nie ma. Ach, dobry Boże, spraw, żeby to był Ukrainiec!
Michał Szułdrzyński: Pokój czy święty spokój
Wśród państw zachodniej Europy daje się zauważyć znużenie wojną. Jeden z polskich polityków obecnych na Forum Ekonomicznym w Davos w tym tygodniu użył sformułowania „Ukraine fatigue". To zmęczenie ma też swoje konsekwencje polityczne. Spada chęć bezwarunkowego wspierania Kijowa, pojawiają się kolejne pomysły na to, by tę wojnę jak najszybciej zakończyć.
Tomasz P. Terlikowski: Emancypacja i stracone pokolenie
Raport „Młodzi Polacy w badaniach CBOS 1989–2021" nie zaskakuje nikogo, kto uważnie obserwuje rzeczywistość kościelną i społeczną. O tym, że młodzi dorośli odpłynęli już z Kościoła, wiadomo przynajmniej od kilku lat. Spadająca liczba powołań (najpierw żeńskich, a później męskich), zawieranych małżeństw, a także drastyczny spadek liczby pełnoletnich uczniów uczestniczących w lekcjach katechezy, pozwalały już dawno wyciągnąć taki wniosek. Dane CBOS tylko potwierdzają te wrażenie. Wszyscy katolicy, ale szczególnie polscy biskupi i duszpasterze, powinni jednak uważnie przeczytać ten raport. Jeśli w miarę szybko nie wyciągniemy wniosków z informacji, jakie on przynosi, laicyzacja i tak rozpędzona, jeszcze przyspieszy.
Bogusław Chrabota: Łże-realizm starego Kissingera
Henry Kissinger objawił się w Davos jak legendarny „starzec z gór" i nawoływał Ukrainę do oddania Kremlowi części swojego terytorium w imię zaprzestania dalszego antagonizowania Rosji i zapewnienia jej właściwego miejsca w europejskim układzie sił. Tego wymaga – jego zdaniem – polityczny realizm. Ten sam realizm, dzięki któremu były doradca ds. bezpieczeństwa i sekretarz stanu zapewnił sobie miejsce w annałach amerykańskiej polityki, ale też i ten, który dyktował mu popieranie zamachów stanu (Pinochet obalający Allende) czy bombardowanie w czasie wojny wietnamskiej niezaangażowanej w konflikt Kambodży.
Piotr Woźniak: Bez Baltic Pipe nasza pozycja byłaby zupełnie inna
Rosjanie od dawna mieli plan przejęcia Ukrainy i przyłączenia jej do Rosji. Wymyślili sobie, że zrobią to za pomocą gazu. W 2003 roku wydano rządowy dokument „Polityka energetyczna Federacji Rosyjskiej", w którym jasno i precyzyjnie wyłożono, że eksport gazu i ropy służy Rosji do uprawiania polityki zagranicznej - mówi Piotr Woźniak, minister gospodarki w pierwszym rządzie PiS i były prezes PGNIG.