Fragment książki Jacka El-Haia, „Norymberga. Naziści oczami psychiatry”, w przekładzie Jarosława Skowrońskiego, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne, Wołowiec 2025
Wtrakcie prac Międzynarodowego Trybunału Wojskowego słychać było pytania o charakterystykę ludzi, którzy popełniali te zbrodnie i aktywnie wspierali przestępczy reżim. Dlaczego czołowi naziści i ich zwolennicy robili to, co robili? Czy byli szaleni? Czy da się u nich wykryć jakąś specyficzną mentalną skazę, odpowiedzialną za ich przestępcze zachowania? W amerykańskiej Izbie Reprezentantów członkini Kongresu Emily Taft Douglas z Illinois postawiła te pytania w 1945 r. podczas komisyjnego wysłuchania na temat karania zbrodni wojennych. Douglas wątpiła, czy Amerykanie – podobnie jak inni – zrozumieli wiele z motywacji stojących za ogromem zbrodni, o jakie oskarżono nazistów. „Nie znamy się na zbrodniach wojennych. Nie mamy o nich pojęcia. Wiemy o ich szczegółach, ale nie rozumiemy psychologii zbrodni wojennych. […] Istniała przecież jakaś psychologiczna ułomność, która napędzała te zbrodnie; musimy ją zrozumieć, bo inaczej nie damy sobie rady z takimi rzeczami w przyszłości”.