Światowe Dni Młodzieży: Nie będzie stref dla wiernych w miastach

W polskich miastach nie będzie specjalnych stref dla wiernych podczas Światowych Dni Młodzieży

Publikacja: 27.07.2016 18:50

Światowe Dni Młodzieży: Nie będzie stref dla wiernych w miastach

Foto: PAP, Leszek Szymański

– To nie jest Euro, które najlepiej przeżywa się w grupie. Religia co prawda łączy, ale do Boga chcemy jednak zwracać się indywidualnie – tłumaczy prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Czytaj więcej

Polscy wierni, którzy nie wybierają się do Krakowa lub Częstochowy, papieską pielgrzymkę będą mogli oglądać tylko w domach. Telebimów w miastach nie będzie.

– W niedzielę pożegnaliśmy 13-tys. grupę pielgrzymów mszą świętą w łódzkiej Arenie, a teraz nie planujemy specjalnych miejsc dla wiernych. Przygotowujemy się za to do Święta Łodzi, która w ten weekend obchodzi 593. rocznicę nadania praw miejskich – mówi nam Mariusz Goss, szef biura informacji i komunikacji społecznej łódzkiego ratusza.

Ksiądz Marcin Jarzenkowski, dyrektor organizacyjny Światowych Dni Młodzieży w Archidiecezji Łódzkiej mówi, że Kościół nie będzie organizował stref dla wiernych. – Nie ma takiej potrzeby. Nikt jej nie zgłaszał. My zachęcaliśmy wiernych, by jak najwięcej z nich pojechało do Krakowa, a ci, którzy zostają w domach, mogą śledzić to, co się tam dzieje, poprzez środki społecznego przekazu – tłumaczy ks. Jarzenkowski.

– Nasze oczy i serca zwrócone są na Kraków, bo to miasto jest teraz centrum wydarzeń – mówi Arkadiusz Filipowski z wrocławskiego urzędu miasta. I dodaje, że teraz Wrocław kibicuje Krakowowi, temu, co tam się dzieje. – A specjalnych stref dla wiernych nie planujemy. Mogą oglądać transmisje we własnych domach – uważa urzędnik.

Także Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza zwraca uwagę na to, że warszawiacy przeżywali Światowe Dni Młodzieży w czasie pobytu pielgrzymów w Warszawie. Taki był zamysł władz miasta oraz obu stołecznych diecezji. – Dla mieszkańców i pielgrzymów przygotowaliśmy specjalny pakiet imprez, jak koncert czy strefa kultury – tłumaczy Milczarczyk. I dodaje, że teraz dla pielgrzymów punktem kulminacyjnym jest spotkanie z papieżem Franciszkiem właśnie w Krakowie , a osoby zainteresowane nim tam już pojechały. – Więc nie ma potrzeby tworzyć specjalnych stref w Warszawie – uważa rzecznik stołecznego ratusza.

Telebimów z transmisją uroczystości nie będzie też w Gdańsku. – Nikt nie zgłaszał takiej potrzeby. Nawet Kościół. A to uroczystość czysto religijna, która leży w gestii właśnie Kościoła – zauważa Antoni Pawlak, rzecznik ratusza w Gdańsku.

Katowice – jak mówi Maciej Stachura, rzecznik miasta – mocno zaangażowały się w organizację Dni Diecezji poprzedzających ŚDM i przez blisko tydzień gościły pielgrzymów z kilkudziesięciu państw. – Wydaliśmy 1,6 mln zł na sfinansowanie dla pielgrzymów m.in. wyżywienia, gadżetów, a także organizację wydarzeń artystycznych – wylicza urzędnik. Miasto nie organizuje specjalnej strefy, bo jak tłumaczy Maciej Stachura – z racji bliskości Krakowa i Częstochowy wielu mieszkańców wybiera się tam osobiście.

Zdaniem psychologa społecznego prof. Zbigniewa Nęckiego Światowych Dni Młodzieży w żaden sposób nie można porównywać z dużymi imprezami sportowymi czy piłkarskimi. – Podczas np. Euro Polacy chcą być razem, by wspólnie się cieszyć ze zwycięstwa lub przyjmować gorycz porażki, a specyfika doświadczeń religijnych jednak jest zupełnie inna i strefy wiernych w czasie ŚDM świeciłyby pustkami – uważa prof. Nęcki. – Wspólne głośne przeżywanie komunii świętej wyglądałoby jak wyszydzanie doświadczenia bardzo ważnego i głębokiego – tłumaczy psycholog społeczny.

Zwraca też uwagę, że choć wartość emocjonalna zarówno Euro, jak i ŚDM jest wielka, to jednak całkowicie inna. – To tak, jakby porównać koncert w filharmonii do wyśmienitego jedzenia w dobrej restauracji – tłumaczy ekspert. I dodaje, że robienie specjalnych stref nie miałoby uzasadnienia ze względu na specyfikę społecznego doznania obecności papieża w Polsce. – To kościoły są strefą wiernych, w których mogą oni wspólnie przeżywać tę wizytę – dodaje prof. Nęcki.

– To nie jest Euro, które najlepiej przeżywa się w grupie. Religia co prawda łączy, ale do Boga chcemy jednak zwracać się indywidualnie – tłumaczy prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Czytaj więcej

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO