Rząd zapowiada, że nowa ustawa o grach losowych ukróci hazard i sprawi, że automaty do gier będą lepiej kontrolowane, bo znajdą się tylko w kasynach. Jednak rozmówcy z branży hazardowej, do których dotarła „Rz”, sugerują, że może stać się inaczej – właściciele tzw. jednorękich bandytów chcą stosować „patent” z przeszłości, czyli wstawiać do lokali podobnie wyglądające automaty do zabawy, które oficjalnie nie wypłacają pieniędzy.
[wyimek]W Polsce są 52 tys. jednorękich bandytów. Według oficjalnych danych miesięczny zysk z jednego to 4,5 tys. zł [/wyimek]
Branża hazardowa liczy, że to się uda. Bowiem w rządowym projekcie zapisano, że automaty w kasynach oferują „wygrane pieniężne lub rzeczowe”, a to – oficjalnie – nie dotyczy automatów do zabaw.
– Hazard będzie więc kwitł, tyle że wygrane będą wypłacane pod stołem – sugerują osoby znające branżę hazardową.
Jak miałoby to wyglądać w praktyce? – Automat zabawka jest wstawiany do klubu. Grający widzą informację, że maszyna nie wypłaca wygranych, ale barman i właściciel lokalu będą pieniądze wypłacać pokątnie. To ryzykowne, jednak się opłaci – tłumaczy rozmówca „Rz”.