Pogranicznik ma prawo żądać zdjęcia turbanu z głowy

Niewłaściwe zachowanie pogranicznika może łagodzić karę za znieważenie funkcjonariusza publicznego. Ale to strażnik graniczny decyduje, kogo ma poddać kontroli.

Aktualizacja: 24.11.2018 10:31 Publikacja: 24.11.2018 04:30

Pogranicznik ma prawo żądać zdjęcia turbanu z głowy

Foto: Adobe Stock

Rozpatrywana przez sąd sprawa dotyczyła obywatela Wielkiej Brytanii pochodzenia hinduskiego, praktykującego sikha. Jednym z zewnętrznych przejawów wyznawania jego religii jest noszenie turbanu. Stanowi on dla sikhów symbol religijny i jest traktowany z szacunkiem. Nieuzasadnione żądanie jego zdjęcia w miejscach publicznych oraz w obecności obcych osób jest uważane przez sikhów za zniewagę. Brytyjczyk przy każdej odprawie na warszawskim lotnisku Chopina był zmuszany do zdejmowania turbanu, który następnie był prześwietlany. Wystąpił nawet przeciwko Skarbowi Państwa, reprezentowanemu przez Komendanta Głównego Straży Granicznej, z powództwem o ochronę dóbr osobistych, wnosząc m.in. o nakazanie zaniechania działania polegającego na żądaniu zdjęcia turbanu. Jednak podczas kolejnej kontroli na warszawskim lotnisku, kiedy zorientował się, że znów kontroluje go ten sam strażnik, nie wytrzymał i zwrócił się do niego słowami „ty głupi idioto".

Czytaj także: Sąd Najwyższy: turban Sikha może skontrolować

W konsekwencji został oskarżony o to, że znieważył funkcjonariusza Straży Granicznej, podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych, czyli o czyn z art. 226 par 1 kodeksu karnego.

Sąd Rejonowy w Warszawie podkreślił, że podróżny nie może narzucać kontrolującemu zasad przeprowadzania kontroli bezpieczeństwa. O tym, których pasażerów poddać kontroli osobistej decyduje funkcjonariusz stosownie do okoliczności towarzyszących danemu przypadkowi.

Także przeświadczenie oskarżonego o bezprawności działań funkcjonariuszy żądających od niego zdjęcia turbanu nie usprawiedliwiało zachowania oskarżonego. Co więcej, w toku postępowania cywilnego przeciwko Skarbowi Państwa nie zakwestionowano legalności działań funkcjonariuszy Straży Granicznej, żądających od oskarżonego zdjęcia turbanu celem jego skontrolowania. Ustalono, że pogranicznicy działali w granicach prawa, a ich czynności miały na celu jedynie wypełnienie nałożonych na państwo zadań ochronnych.

Bezprawność zachowania funkcjonariusza publicznego zgodnie z art. 222 par 2 kodeksu karnego mogła mieć wpływ na przypisany mu stopień winy, a w konsekwencji na wymiar kary. W realiach rozpatrywanej przez sąd sprawy nie miało jednak większego znaczenia. Sąd zdecydował się bowiem warunkowo umorzyć postępowanie.

sygnatura akt: IV K 925/12

Rozpatrywana przez sąd sprawa dotyczyła obywatela Wielkiej Brytanii pochodzenia hinduskiego, praktykującego sikha. Jednym z zewnętrznych przejawów wyznawania jego religii jest noszenie turbanu. Stanowi on dla sikhów symbol religijny i jest traktowany z szacunkiem. Nieuzasadnione żądanie jego zdjęcia w miejscach publicznych oraz w obecności obcych osób jest uważane przez sikhów za zniewagę. Brytyjczyk przy każdej odprawie na warszawskim lotnisku Chopina był zmuszany do zdejmowania turbanu, który następnie był prześwietlany. Wystąpił nawet przeciwko Skarbowi Państwa, reprezentowanemu przez Komendanta Głównego Straży Granicznej, z powództwem o ochronę dóbr osobistych, wnosząc m.in. o nakazanie zaniechania działania polegającego na żądaniu zdjęcia turbanu. Jednak podczas kolejnej kontroli na warszawskim lotnisku, kiedy zorientował się, że znów kontroluje go ten sam strażnik, nie wytrzymał i zwrócił się do niego słowami „ty głupi idioto".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił