Wierzytelności: cesja z umowy ubezpieczenia kredytu bankowego

Zaciągnięcie przez przedsiębiorcę kredytu bankowego zobowiązuje do złożenia odpowiedniego zabezpieczenia. Bank musi mieć pewność, że gdyby kredyt przestał być spłacany, odzyska pożyczone pieniądze.

Publikacja: 08.09.2014 07:10

Wierzytelności: cesja z umowy ubezpieczenia kredytu bankowego

Foto: www.sxc.hu

Zabezpieczeniem mogą być wolne od obciążeń, czyli niebędące zabezpieczeniem innych długów, składniki majątku. Banki wolą zabezpieczenia cechujące się dużą pewnością np. hipoteki na nieruchomości, albo też płynnością – zabezpieczenia na lokacie bankowej czy na koncie powierniczym. W przypadku, gdy kredytobiorcą jest osoba fizyczna prowadząca jednoosobowo działalność gospodarczą, konieczne jest również zawarcie umowy ubezpieczenia na życie. Bank nie zawsze może przecież liczyć na przejęcie i spłacenie długów przez spadkobierców.

W przypadku, gdy zabezpieczeniem są ruchomości bądź nieruchomości, bank nie tylko obciąży je na swoją rzecz odpowiednią umową, wpisem w księgach wieczystych czy w rejestrze zastawów, ale zażąda też zawarcia ubezpieczenia od ich utraty, np. kradzieży, zniszczenia. Jednocześnie bank przejmie prawo do ewentualnego odszkodowania. Takie przymusowe ubezpieczenie na rzecz banku nie jest przyjmowane przez kredytobiorcę z entuzjazmem. Często też z powodów kosztowych ogranicza się jego zakres do absolutnego minimum. Może to jednak stanowić punkt zapalny w przypadku zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego i źle wpłynąć na relacje z bankiem, a tym samym na los kredytu.

Bank, zawierając umowę kredytową, nakazuje „ubezpieczenie zabezpieczenia", następnie na podstawie umowy cesji (przelewu wierzytelności) staje się właścicielem ubezpieczenia i dysponentem ewentualnego odszkodowania. Jego brak, wywołany np. zaniedbaniem kredytobiorcy, obniży poziom zabezpieczeń i może spowodować postawienie kredytu w stan natychmiastowej wymagalności. Aby do tego nie doszło, konieczne jest zrozumienie dość zawikłanych relacji, jakie są związane z całkiem niewinnie wyglądającą „cesją z polisy ubezpieczeniowej".

Nie można dać więcej, niż się ma

Lekceważące czasami podejście przedsiębiorców do kwestii cesji z polisy ubezpieczeniowej wynika w dużej mierze z tego, że przekazuje się prawa, których de facto jeszcze się nie ma. Sama konstrukcja przelewu uregulowana w kodeksie cywilnym dotyczy raczej należności istniejących w chwili dokonywania czynności. Posiadając jakieś uprawnienie np. do otrzymania zapłaty za fakturę, przenosi się je na inny podmiot, który tym samym zajmuje miejsce przedsiębiorcy w umowie (np. faktoringowej).

Ubezpieczenie jest obietnicą wypłacenia odszkodowania, o ile ziści się określony w umowie warunek, tj. zdarzy się szkoda

Ubezpieczenie jest jednak dopiero obietnicą wypłacenia odszkodowania, o ile ziści się określony w umowie warunek, tj. zdarzy się szkoda. Nie jest oczywiste, czy wierzytelności (tj. uprawnienia) wynikające z umowy ubezpieczenia w ogóle nadają się do cedowania. Prawo, określając minimum, jakie musi spełniać wierzytelność, aby być przedmiotem przelewu, mówi o jej zbywalności i oznaczalności. Wierzytelność jest zbywalna, o ile nie ma charakteru osobistego, ściśle związanego z daną osobą (np. alimenty). Oznaczalność zaś to inaczej możliwość indywidualizacji – określenie stron umowy, jej przedmiotu i zakresu. Z tego wynika, że nie będzie ważna umowa o przeniesienie praw z umowy ubezpieczenia, gdy nie zostanie sprecyzowane, o jaką umowę chodzi. Trzeba wiedzieć, kto jest stroną, a tym bardziej, jakie odszkodowanie ubezpieczeniowe ma być wypłacone. Indywidualizacja pozwala też ustalić, czy dane prawo osobie cedującej w ogóle przysługuje.

Przykład

Bank spółdzielczy udzielił przedsiębiorcy kredytu na zakup ciągnika siodłowego. Warunkiem była cesja z polisy ubezpieczeniowej. Kredytobiorca przedłożył polisę OC posiadacza pojazdu, na której naniesiono odpowiednią adnotację. Cesja okazała się nieważna, gdyż prawo do odszkodowania z takiej polisy posiada nieokreślony poszkodowany, który ujawni się ewentualnie dopiero w chwili zajścia zdarzenia szkodowego.

Uprawniony nie może dać czegoś, czego sam nie posiada.

Są różne odmiany

Może się jednak zobowiązać, że przeleje coś, co dopiero uzyska w przyszłości. Może również przelać całą grupę różnych uprawnień zarówno aktualnych, jak i przyszłych. W toku rozwoju prawa cywilnego (konstrukcja cesji sięga prawa rzymskiego) wykształciły się różne formy umowy przelewu wierzytelności. Najszerszą co do zakresu jest tzw. cesja globalna. Tego rodzaju umowa ma za przedmiot wszystkie wierzytelności, jakie przysługują przelewającemu (cedentowi) w danej chwili, jak i te, które uzyska on w przyszłości. Ze względu na nieograniczony zakres tego rodzaju umów uważa się je w niektórych ustawodawstwach za niezgodne z prawem.

Mniej wątpliwości dotyka forma cesji o mniejszym zakresie, jak np. cesja płaszczowa (z szacunkowym ograniczeniem kwoty przelanych wierzytelności) czy cesja maksymalna (zawierająca górną granicę przelanych wierzytelności). Niemożność dokonania indywidualizacji przedmiotu umowy cesji wykształciła jej formę nazywaną cesją in blanco – podobnie jak weksel in blanco niezawierającą określenia cedowanej wierzytelności, jak również podmiotu zobowiązanego. Te dopiero później zostają uzupełnione przez cesjonariusza.

Wyróżniamy również cesję cichą, w której podmiot zobowiązany (np. ubezpieczyciel) nie jest informowany o zawarciu umowy cesji. Najbardziej interesująca jest cesja fiducjarna (powiernicza), tj. taka, której celem jest jedynie zabezpieczenie innej umowy, np. kredytowej. Cesja fiducjarna charakteryzuje się tymczasowością, tj. przelew jest skuteczny jedynie do czasu realizacji umowy głównej, np. spłaty kredytu. Inaczej też interpretuje się przysługujące stronom umowy prawa i obowiązki.

Przykład

Samochód stanowił zabezpieczenie kredytu wziętego na jego zakup przez klientkę banku. Został on ubezpieczony w zakresie autocasco. Samochód ukradziono wraz z pozostawionym w nim dowodem rejestracyjnym. Firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty odszkodowania. Powództwo wytoczyła jego właścicielka. Ubezpieczalnia broniła się między innymi argumentem, że właścicielka nie ma legitymacji czynnej do wytoczenia powództwa, gdyż wszystkie prawa z polisy przekazała bankowi. Sąd stwierdził, że przelew powierniczy nie powoduje przejścia całości praw i ubezpieczający zachowuje legitymację procesową.

Zdaniem autora

Paweł ?Sikora prawnik, ?specjalista ds. ubezpieczeń

Kredyt jest podstawowym narzędziem finansowania działalności gospodarczej. Jego zabezpieczeniem bywa często przelew wierzytelności z umowy ubezpieczenia. Ta pozornie mało ważna czynność istotnie zmienia rozkład praw i obowiązków stron umowy ubezpieczenia. Obowiązki, w tym zwłaszcza składkowe, obciążają ubezpieczającego. Bank zaś może liczyć na odszkodowanie ?w przypadku nastąpienia szkody. Zwrot prawa do ubezpieczenia nie jest automatyczny i wymaga odrębnej czynności prawnej.

Zabezpieczeniem mogą być wolne od obciążeń, czyli niebędące zabezpieczeniem innych długów, składniki majątku. Banki wolą zabezpieczenia cechujące się dużą pewnością np. hipoteki na nieruchomości, albo też płynnością – zabezpieczenia na lokacie bankowej czy na koncie powierniczym. W przypadku, gdy kredytobiorcą jest osoba fizyczna prowadząca jednoosobowo działalność gospodarczą, konieczne jest również zawarcie umowy ubezpieczenia na życie. Bank nie zawsze może przecież liczyć na przejęcie i spłacenie długów przez spadkobierców.

Pozostało 92% artykułu
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił