Choroby zawodowe: datownik może być szkodliwy dla pracownika poczty

Specjaliści medycyny pracy po raz trzeci będą oceniać, czy codzienne używanie datownika mogło wywołać chorobę zawodową.

Aktualizacja: 08.08.2017 07:53 Publikacja: 08.08.2017 07:30

Choroby zawodowe: datownik może być szkodliwy dla pracownika poczty

Foto: Fotorzepa/Sławomir Mielnik

Dorota K. (dane zmienione) pracowała w PP Poczta Polska SA przez 35 lat. Jako asystent przyjmowała wpłaty i przesyłki pocztowe, jako ekspedient przygotowywała materiał dla listonoszy do doręczenia, jako naczelnik kierowała urzędem pocztowym. Przez wszystkie te lata nierozłącznym narzędziem jej pracy był datownik, którego używanie powodowało nienaturalne wyginanie dłoni. Pracowała także po kilka godzin dziennie przy komputerze i ręcznie wypełniała dokumenty.

Po wielokrotnych pobytach w szpitalach i zabiegach operacyjnych u Doroty K. stwierdzono obustronne uszkodzenie nerwów obwodowych. Takie schorzenie figuruje w wykazie chorób zawodowych, stanowiącym załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z 2009 r. w sprawie chorób zawodowych. Zarówno jednak Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Szczecinie, jak i Instytut Medycyny Pracy stwierdziły, że sposób wykonywania pracy nie narażał jej na chorobę zawodową. Na podstawie ich opinii państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Szczecinie stwierdził w decyzji, że nie ma podstaw do stwierdzenia choroby zawodowej. Orzekł, że nie można wykazać ścisłego związku między charakterem pracy a objawami chorobowymi – co zgodnie z art. 235 [1] kodeksu pracy jest jednym z warunków rozpoznania choroby zawodowej. Praca przy komputerze i prace biurowe nie są uznanymi czynnikami zawodowymi.

W 2016 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie po raz pierwszy uchylił decyzję państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Obecnie zrobił to powtórnie, na skutek kolejnej skargi Doroty K. Orzekł, że gdy u pracownika zatrudnionego w warunkach szkodliwych dla zdrowia wystąpi jedna z chorób wymienionych w wykazie chorób zawodowych, nie można jej nie uznać za chorobę zawodową, wyłącznie jeśli zostanie wykazane w sposób bezsporny, że jej etiologia ma charakter pozazawodowy. Tego tu jednoznacznie nie wykazano – stwierdził WSA.

Z opinii specjalistycznych ośrodków nie wynika jednoznacznie, dlaczego sposób wykonywania czynności nie narażał Doroty K. na ryzyko wystąpienia wspomnianego zespołu chorobowego, skoro przez 35 lat była zatrudniona w jednym przedsiębiorstwie i przez cały ten czas wykonywała rodzajowo podobne czynności.

Dlatego państwowy wojewódzki inspektor sanitarny musi się zająć sprawą już po raz trzeci.

sygnatura akt: II SA/Sz 412/17

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: d.frey@rp.pl

Dorota K. (dane zmienione) pracowała w PP Poczta Polska SA przez 35 lat. Jako asystent przyjmowała wpłaty i przesyłki pocztowe, jako ekspedient przygotowywała materiał dla listonoszy do doręczenia, jako naczelnik kierowała urzędem pocztowym. Przez wszystkie te lata nierozłącznym narzędziem jej pracy był datownik, którego używanie powodowało nienaturalne wyginanie dłoni. Pracowała także po kilka godzin dziennie przy komputerze i ręcznie wypełniała dokumenty.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił