Czy nakaz noszenia maseczki w pracy to mobbing? Jest wyrok sądu

Pracodawca ma obowiązek dbać o bezpieczeństwo podwładnych, więc zwolnienie tego, który w czasie pandemii odmówił noszenia maseczki, nie było mobbingiem.

Publikacja: 27.06.2023 15:39

Czy nakaz noszenia maseczki w pracy to mobbing? Jest wyrok sądu

Foto: Adobe Stock

Tak sąd rejonowy w Szczecinie uzasadnił decyzję o oddaleniu powództwa byłego pracownika dużego przedsiębiorstwa z branży chemicznej, który domagał się m.in. przywrócenia go na stanowisko i wypłaty mu 15 tys. zł zadośćuczynienia.

W swoim pozwie uznał, że nagabywanie i karanie go za nienoszenie maseczki było mobbingiem, którego stosowanie zakończyło się zdrowotnym rozstrojem. Uznał, że nałożony na niego obowiązek jest sprzeczny z konstytucją, zaś prawdziwą przyczyną zwolnienia dyscyplinarnego stanowiły jego poglądy polityczne. 

Pozwana spółka tłumaczyła, że rozwiązania wprowadzone zostały w celu zapobiegania rozprzestrzeniania się COVID-19, a przekonania mężczyzny nie miały nic wspólnego decyzją o jego zwolnieniu. Powodem było natomiast jego niestosowanie się do wewnętrznych regulaminów i agresywne zachowanie wobec osób zwracających mu uwagę.

Nerwowe reakcje 

Sąd ustalił, że powód, zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, pisemnie zobowiązał się do przestrzegania panujących w firmie reguł. W czasie pandemii wydano w niej wytyczne dotyczące postępowania na wypadek wystąpienia chorób zakaźnych. Pracowników zapoznawano z obowiązującymi zasadami i zapewniono im maseczki, które mieli oni nosić w zakładzie. Firma zastrzegła, że osoby, które do nich się nie zastosują, nie będą mogły też wchodzić na jej teren. Zakrywanie ust i nosa chustami czy szalikami było z kolei niedozwolone ze względu na działanie służących do pracy urządzeń, a tym samym ryzyko wypadku.

Zwolniony później pracownik podpisał oświadczenie o zapoznaniu się z tymi zasadami, zamieszczając jednocześnie adnotację, w której zauważył, że nie został wprowadzony stan nadzwyczajny. Jednak mimo m.in. rozmowy dyscyplinującej z przełożonym, z obowiązku się nie wywiązywał. Oświadczył, że gotów jest ponieść wszelkie konsekwencje, a nawet stracić pracę, byle tylko nie stosować się do – jak uznał - zasad godzących w jego prawa konstytucyjne oraz zagrażających jego życiu i zdrowiu. Agresywnie reagował też na uwagi współpracowników i ochrony. Ostatecznie został zwolniony bez wypowiedzenia.

Czytaj więcej

Sąd: pracodawca może nałożyć karę za brak maseczki w miejscu pracy

Narzucenie zasad to nie mobbing 

Sprawa trafiła do sądu, który w zachowaniu przełożonych nie dopatrzył się jednak niczego niewłaściwego. Nie trafił do niego też argument, jakoby nakaz noszenia maseczek – wprowadzony na mocy rozporządzenia Rady Ministrów – był nieskuteczny.

Nie podzielił tez przekonania, że doszło do naruszenia konstytucyjnych wolności powoda, wskazując, że „sfera wolności jest bowiem limitowana zakresem praw i wolności innych osób”. Mężczyzna nie udowodnił też, że zwolnienie go było spowodowane jego aktywnością polityczną. Biorąc pod uwagę wszystkie te okoliczności sąd uznał, że firma miała prawo rozwiązać umowę zgodnie z kodeksem pracy.

Zauważył też, że w sprawach o mobbing ciężar dowodowy spoczywa na pracowniku – w tej natomiast zwolniony nie wykazał, jakoby go doznał. Nic nie wskazywało, że był on traktowany inaczej niż reszta zatrudnionych, bo nakaz noszenia maseczek objął wszystkich, także członków zarządu spółki. - Zachowania kwalifikowane jako mobbing, choć nie muszą być bezprawne, musi cechować naganność, niemająca usprawiedliwienia w normach moralnych lub zasadach współżycia społecznego – przypomniał sąd. Zaś działania polegające na próbie wyegzekwowania obowiązków nie mogą być uznane za jego przejaw.

Troska o zdrowie 

Jak wskazuje adw. Paweł Krzykowski z kancelarii BKB Baran Książek Bigaj, sąd uznał, że podstaw wprowadzonego przez pracodawcę nakazu noszenia maseczek, należy upatrywać w realizacji jego obowiązku, określonego w art. 207 KP. A jest nim konieczność zapewnienia wszystkim zatrudnionym bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. - Sąd podkreślił, że z tym obowiązkiem skorelowane są obowiązki pracownika - dodaje i przypomina, że jednym z podstawowych jest przestrzeganie przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. 

Ekspert zwraca uwagę, że sąd nie podzielił również zarzutu, jakoby środki ostrożności w zakładzie wprowadzone zostały bezprawnie – na podstawie rozporządzenia, a zatem na mocy przepisu rangi podustawowej. - Sąd podkreślił, że powód powinien stosować się do wewnętrznych zarządzeń pracodawcy, wynikających z wprowadzonej organizacji pracy, nie zaś z przepisów wyżej wymienionego rozporządzenia – wyjaśnia adwokat.

Tak sąd rejonowy w Szczecinie uzasadnił decyzję o oddaleniu powództwa byłego pracownika dużego przedsiębiorstwa z branży chemicznej, który domagał się m.in. przywrócenia go na stanowisko i wypłaty mu 15 tys. zł zadośćuczynienia.

W swoim pozwie uznał, że nagabywanie i karanie go za nienoszenie maseczki było mobbingiem, którego stosowanie zakończyło się zdrowotnym rozstrojem. Uznał, że nałożony na niego obowiązek jest sprzeczny z konstytucją, zaś prawdziwą przyczyną zwolnienia dyscyplinarnego stanowiły jego poglądy polityczne. 

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia zwrócił się do władz Białorusi o azyl. To "bohater" afery hejterskiej w MS
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Prawo dla Ciebie
"Nowy rozdział dla Polski". Komisja Europejska zamyka procedurę artykułu 7
Sądy i trybunały
Zwrot w sprawie zmian w KRS? Nieoficjalnie: Bodnar negocjuje z Dudą