Branża hotelowa to jedna z najbardziej poturbowanych przez koronawirusa. A i bez pandemii taka działalność podatkowo do najłatwiejszych nie należała. Wątpliwości – zwłaszcza w VAT – było sporo. W środę Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął kolejny spór o VAT od kwot, jakimi obciążają niesfornych gości. Na korzyść hotelarzy.
Klient z piekła rodem
Sprawa dotyczyła interpretacji. We wniosku spółka wyjaśniła, że jest czynnym podatnikiem VAT. Zajmuje się m.in. prowadzeniem hoteli i restauracji. Zdarza się, że pobiera od gości opłaty za zniszczenia w pokoju hotelowym, w sali konferencyjnej czy też restauracyjnej. Goście są też obciążani za ponadnormatywne sprzątanie w pokoju, gdy np. za bardzo go zabrudzą, wymaga on odświeżenia po zapaleniu papierosa albo konieczne są naprawy czy czyszczenie mebli.
Czytaj też: Opłata za zniszczenia w hotelu bez VAT - wyrok NSA
Spółka tłumaczyła, że opłaty stanowią rekompensatę za poniesione koszty napraw, sprzątania, wymiany zniszczonego bądź zaginionego sprzętu. Czasami taka opłata może też stanowić odszkodowanie za utracone korzyści, gdy zniszczenia są na tyle poważne, że zmuszają do wyłączenia pomieszczenia z funkcjonowania.
Podatniczka chciała się upewnić, że opłaty, które pobiera od niesfornych gości, nie są opodatkowane VAT i prawidłowo wystawia do nich noty księgowe (obciążeniowe).