Pracodawca będzie mógł obniżyć składkę na ubezpieczenie wypadkowe żeby chronić pracownika

Dzięki eliminowaniu zagrożeń w środowisku pracy pracodawca będzie mógł obniżyć wysokość składki na ubezpieczenie wypadkowe – uznał Sąd Najwyższy.

Publikacja: 17.02.2023 03:00

Pracodawca będzie mógł obniżyć składkę na ubezpieczenie wypadkowe żeby chronić pracownika

Foto: Adobe Stock

Sprawa dotyczyła firmy, która produkowała różne elementy budowlane (krawężniki, chodniki itp.). Przy tego typu działalności występował duży hałas (stanowiący zagrożenie dla zdrowia i zwiększający ryzyko wypadku przy pracy). Był on jednak tłumiony przez zastosowanie środków ochrony indywidualnej.

Problem

Wątpliwości dotyczyły tego, czy używanie zabezpieczeń, które eliminują czynniki niebezpieczne dla zdrowia, ma wpływ na kluczową przesłankę w kontekście ustalania wysokości składki na ubezpieczenie wypadkowe. Chodzi o „wskaźnik częstości zatrudnionych w warunkach zagrożenia”. Na jego określenie ma wpływ liczba pracowników narażonych przy wykonywaniu pracy na czynniki niebezpieczne dla zdrowia. Im więcej takich osób, tym wyższa składka wypadkowa.

Czytaj więcej

Po przekształceniu nowa stawka składki wypadkowej

W tej sprawie niepewne było to, czy w przypadku dobrze zabezpieczonych i wyposażonych pracowników doszło do obniżenia wpływu czynnika szkodliwego (a konkretnie hałasu) do dopuszczalnego poziomu. W efekcie, czy powinni być oni uznawani za tych, którzy są zatrudnieni w warunkach zagrożenia w  środowisku pracy.

Płatnik uznał, że nie. W konsekwencji skorygował informacje zawarte w ZUS IWA (to informacja o danych do ustalenia składki na ubezpieczenie wypadkowe przekazywana do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych) i w rubrykach dotyczących pracowników zatrudnionych w warunkach zagrożenia wpisał zero. Powód? Stwierdził, że nie powinien przekazywać ZUS informacji na temat zatrudnionych na stanowiskach pracy, na których występują co prawda przekroczenia najwyższych dopuszczalnych wartości czynników szkodliwych, ale ich wpływ został obniżony do dopuszczalnego poziomu przez zastosowanie środków ochrony indywidualnej.

Organ rentowy nie zgodził się z takim podejściem i sąd I instancji przyznał mu rację.

Pytanie do SN

Sąd Apelacyjny w Gdańsku miał jednak wątpliwości i skierował do Sądu Najwyższego zagadnienie prawne. Zapytał, „czy pojęcie ryzyka określonego wskaźnikami częstości zatrudnionych w warunkach zagrożenia w rozumieniu art. 30 ust. 2 pkt 4 i art. 31 ust.  3 pkt 3 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (...) powinno być określane z uwzględnieniem skutków używania indywidualnych środków ochrony od ryzyka spowodowanego czynnikami fizycznymi powodującymi to zagrożenie?”.

Było to o tyle zasadne posunięcie, że orzecznictwo nie jest w tej kwestii jednolite.

Zgodnie z jedną linią orzeczniczą pracownicy zatrudnieni u płatnika składek na skutek zastosowania środków ochrony indywidualnej nie świadczą pracy w warunkach zagrożenia. Inne stanowisko mówi zaś, że zastosowanie tych środków nie eliminuje warunków zagrożenia.

Rozstrzygnięcie

W podjętej w czwartek uchwale SN uznał, że wskaźnik częstości zatrudnionych w warunkach zagrożenia, określany jest z uwzględnieniem wyposażenia pracowników w środki ochrony indywidualnej, eliminujące w całości zagrożenie wynikające z przekroczenia dopuszczalnych norm.

Sędzia SN Piotr Prusinowski w ustnych motywach rozstrzygnięcia przyznał, że sprawa nie jest jednoznaczna.

– Zatrudnienie w warunkach zagrożenia można bowiem rozumieć w sposób abstrakcyjny. Przykładowo, jeżeli przedsiębiorstwo zajmuje się produkcją betonu, to obiektywnie można stwierdzić, że będzie tam występował duży hałas. W efekcie należałoby uznać, że wszyscy pracownicy są zatrudnieni w warunkach zagrożenia – mówił sędzia.

Jak jednak podkreślał, można też podejść do sprawy indywidualnie.

– Przedsiębiorstwa działające w tej samej branży różnią się od siebie m.in. wyposażeniem. Za pomocą określonych działań, w tym wdrożenia nowych technologii, mogą ograniczyć lub w całości wyeliminować szkodliwe czynniki – zauważył sędzia Prusinowski.

Czy podjęcie takich inwestycji powinno zostać wzięte pod uwagę przy ustalaniu wysokości składki wypadkowej?

Zdaniem SN tak.

– Chodzi przecież także o zachęcanie przedsiębiorców do inwestowania w narzędzia, które sprawiają, że wykonywana praca w jak najmniejszym stopniu negatywnie odbija się na zdrowiu pracowników – uzasadnił SN.

Dlatego ta kwestia, przy analizie zatrudnienia w warunkach zagrożenia, powinna być brana pod uwagę. Jednak nie w każdej sytuacji.

– Chodzi wyłącznie o przypadki, kiedy wyposażenie pracowników lub wdrożone mechanizmy eliminują w całości czynniki zagrożenia – zaakcentował sędzia Prusinowski.

Kluczowe jest, żeby firma mogła wykazać, że pracownicy wykonują swoje obowiązki w środowisku, w którym nie przekroczono dopuszczalnych norm.

To na pracodawcy będzie spoczywał obowiązek udowodnienia tej kwestii.

Sygnatura akt: II UZP 6/22

Sprawa dotyczyła firmy, która produkowała różne elementy budowlane (krawężniki, chodniki itp.). Przy tego typu działalności występował duży hałas (stanowiący zagrożenie dla zdrowia i zwiększający ryzyko wypadku przy pracy). Był on jednak tłumiony przez zastosowanie środków ochrony indywidualnej.

Problem

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił