Tak wynika z najnowszej wersji projektu ustawy o aktywności zawodowej, który został skierowany do Komitetu do Spraw Europejskich.
Ukłon w stronę firm
Rząd, pod wpływem krytyki, zdecydował się wycofać z niektórych zawartych w pierwotnej wersji propozycji. Chodzi m.in. o obniżenie (do co najmniej połowy minimalnego wynagrodzenia) podstawy, od której istnieje obowiązek opłacania składek na Fundusz Pracy (FP).
– To dobra wiadomość dla firm. Zwracaliśmy uwagę, że proponowany przepis podwyższy koszty dla pracodawców, którzy do tej pory mogli nie płacić składek na FP do limitu minimalnego wynagrodzenia. Alarmowaliśmy, że mogłoby to doprowadzić do nadużyć w postaci zmniejszania wymiaru etatu lub jego dzielenia, tak aby zatrudniający mógł skorzystać z wyłączenia. Dobrze, że ustawodawca się z tego wycofał – mówi Nadia Kurtieva, starsza specjalistka do spraw zatrudnienia z Konfederacji Lewiatan.
Ekspertka wskazuje też inne zastrzeżenia partnerów społecznych, które zostały przez rząd uwzględnione.
– Pozytywnie należy ocenić również utrzymanie możliwości finansowania ze środków Krajowego Funduszu Szkoleniowego KFS (który pozwala na dofinansowanie kształcenia pracowników), umiejętności miękkich, np. związanych z komunikacją. Z perspektywy pracodawców są one często równie ważne co kompetencje zawodowe – ocenia ekspertka.