Inflacja to powód do zmiany przetargu

Wzrost cen, a także inne nadzwyczajne okoliczności, które mamy na rynku, mogą uzasadniać zmianę umowy – wskazuje Jacek Liput, radca prawny, kancelaria Gawroński & Partners.

Publikacja: 06.06.2022 20:13

Inflacja to powód do zmiany przetargu

Foto: Adobe Stock

Co może zrobić wykonawca w przetargu publicznym, jeśli odczuwa rosnącą inflację i wie, że kontrakt może być nieopłacalny, a już złożył ofertę i wpłacił wadium?

To rzeczywiście problem, szczególnie jeśli oferta jest zabezpieczona wadium. Wadium ma zabezpieczać pozycję zamawiającego, w tym to, że wykonawca, którego ofertę wybrano jako najkorzystniejszą, nie będzie uchylał się od zawarcia umowy. Przepisy PZP są tu dość rygorystyczne i w takiej sytuacji ryzyko zatrzymania przez zamawiającego wadium istnieje. Mimo to coraz częściej mamy do czynienia z przypadkami, gdy wykonawcy odmawiają podpisania umowy. Czasem po prostu nie mają wyboru.

Czytaj więcej

Odwrót w przetargach. Przez inflację, wojnę i zrywane łańcuchy dostaw

A jak już wygrał przetarg, a umowy nie podpisze, to jakie konsekwencje mu grożą?

Przede wszystkim utrata wadium, jeśli było przewidziane w przetargu. Ale nie można wykluczyć dalej idących konsekwencji – w najgorszym razie, choć pewnie mówimy o sytuacjach wyjątkowych, nawet wykluczenia z rynku zamówień publicznych przez kolejne trzy lata. Wszystko zależy od okoliczności.

Mimo dużego formalizmu przepisów uważam, że w obliczu nadzwyczajnej sytuacji rynkowej zamawiający mogą i powinni interpretować przepisy prawa z dużą ostrożnością i rozwagą. Z drugiej strony wykonawcy mają obecnie więcej argumentów, aby bronić się przed negatywnymi konsekwencjami.

A jakie jest pole manewru, gdy podjęto już realizację podpisanego kontraktu?

W idealnym świecie prawie wszystkie umowy o zamówienie publiczne powinny mieć klauzule waloryzacyjne umożliwiające wykonawcy wykazanie, że np. koszty związane z realizacją umowy znacznie wzrosły, więc należy mu się podwyżka wynagrodzenia. I to także wtedy, gdy umowa przewiduje wynagrodzenie ryczałtowe. Jeśli jest taka klauzula (a zwykle jest np. w umowach budowlanych, gdy czas realizacji przekracza 12 miesięcy), wykonawca może przedstawić zamawiającemu argumentację uzasadniającą wzrost kosztów i konieczność zmiany umowy – najlepiej wraz z dowodami. Obecnie takie próby wykonawców nie muszą kończyć się niepowodzeniem.

Czytaj więcej

Kontrakt zerwany, a co z kosztami? Za siłę wyższą nie można karać podatnika

W obecnych warunkach rynkowych można powiedzieć, że również po stronie zamawiających istnieje świadomość konieczności waloryzacji kontraktów. Waloryzacja w oparciu o klauzulę zawartą w umowie ma tę zaletę, że umożliwia stosunkowo łatwe zawarcie aneksu uwzględniającego wzrost kosztów w wynagrodzeniu wykonawcy.

A jeśli klauzuli waloryzacyjnej nie przewidziano?

Nie znaczy to, że wykonawca nie ma żadnych narzędzi prawnych, żeby podjąć próbę poprawienia swojej sytuacji. Umowy o zamówienie można zmieniać np. w przypadku zaistnienia okoliczności, których zamawiający, działając z należytą starannością, nie mógł przewidzieć, jeśli zmiana nie modyfikuje ogólnego charakteru umowy, a wzrost ceny spowodowany każdą kolejną zmianą nie przekracza 50 proc. wartości pierwotnej umowy. Moim zdaniem inflacja, z którą mamy obecnie do czynienia, a także inne nadzwyczajne okoliczności, jak zakłócenia w łańcuchach dostaw, które pojawiły się w wielu branżach, wojna w Ukrainie, rosnące ceny energii i materiałów, mogą uzasadniać zmianę umowy w oparciu o tę zasadę. Wykonawca musi jednak udowodnić wpływ tych okoliczności na umowę.

Jeszcze nie mówiliśmy o klauzuli rebus sic stantibus.

Wykonawcy mogą, owszem, wykorzystać to narzędzie dostępne na podstawie prawa cywilnego. W myśl tej zasady, przy spełnieniu określonych warunków, sąd może, po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, dostrzegając zmianę warunków rynkowych, oznaczyć nowy sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Wymaga to jednak pójścia do sądu.

Czytaj więcej

Anna Wojda: Ile można stracić

Co może zrobić wykonawca w przetargu publicznym, jeśli odczuwa rosnącą inflację i wie, że kontrakt może być nieopłacalny, a już złożył ofertę i wpłacił wadium?

To rzeczywiście problem, szczególnie jeśli oferta jest zabezpieczona wadium. Wadium ma zabezpieczać pozycję zamawiającego, w tym to, że wykonawca, którego ofertę wybrano jako najkorzystniejszą, nie będzie uchylał się od zawarcia umowy. Przepisy PZP są tu dość rygorystyczne i w takiej sytuacji ryzyko zatrzymania przez zamawiającego wadium istnieje. Mimo to coraz częściej mamy do czynienia z przypadkami, gdy wykonawcy odmawiają podpisania umowy. Czasem po prostu nie mają wyboru.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił