Sędzia wzięła pieniądze za poradę prawną. Teraz obetną jej wynagrodzenie o połowę na rok. Wyrok Izby Dyscyplinarnej wydany we wtorek jest prawomocny. Na wokandach zaplanowano na wtorek sześć posiedzeń i rozpraw wobec sędziów, adwokatów i prokuratorów. Nie zapobiegło im nawet wydane w południe oświadczenie prof. Małgorzaty Gersdorf, pierwszej prezes SN. Ta wezwała sędziów ID do powstrzymania się od wszelkich czynności orzeczniczych. Zaapelowała też o podjęcie natychmiastowych działań ustawodawczych. Prezes pisze też, że kontynuowanie czynności orzeczniczych w sprawach zawisłych przed Izbą może w przyszłości oznaczać konieczność wypłaty przez Polskę na rzecz stron tych postępowań zadośćuczynień. Powód? Naruszenie prawa do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą.
W odpowiedzi głos zabrał prezes ID Tomasz Przesławski. Oświadczył, że Izba w dalszym ciągu wykonywać będzie powierzone jej przez konstytucyjne organy czynności orzecznicze, mając na uwadze dobro wymiaru sprawiedliwości oraz poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo prawne, które jest naczelną wartością państwa prawa.
Nagrane zajście
We wtorek ważyły się losy sędzi Barbary S. z Gdańska. Sędzia nie stawiła się na rozprawę, reprezentował ją adwokat Michał Puchalski. Żadna ze stron nie podnosiła, że skład jest nienależycie obsadzony. Rozprawa więc ruszyła. Sędzia S. (dziś już w stanie spoczynku) została ukarana przez Sąd Apelacyjny-Sąd Dyscyplinarny w Gdańsku za przewinienie dyscyplinarne na obniżenie uposażenia o 10 proc. przez pół roku. Udzieliła porady prawnej, za którą zażądała 200 zł – ostatecznie wypłacono jej 150 zł. Całe zajście zostało nagrane. To była prowokacja. Sędzia miała też jakoby polecać korzystanie z usług swojego męża, który jest radcą prawnym. A to z kolei miało gwarantować także jej przychylność. Od wyroku odwołali się do ID minister sprawiedliwości i obwiniona. Minister uważa, że jest zbyt niski. Obwiniona twierdziła odwrotnie. Pierwszy zaproponował obniżenie wynagrodzenia o 50 proc. na dwa lata; druga zamianę kary na naganę.
– Sędzia naruszyła zasadę bezstronności – przekonywał ID sędzia Dariusz Kupczak, reprezentujący MS. – W takiej sytuacji można się nawet zastanawiać nad żądaniem najsurowszej kary: złożenia z urzędu.
Wobec braku zastrzeżeń do służby sędzi S. chce kary lżejszej.