Reklama

Gersdorf wzywa sędziów Izby Dyscyplinarnej do wstrzymania się z orzekaniem

Kontynuowanie działalności przez Izbę Dyscyplinarną stanowi poważne zagrożenie dla stabilności porządku prawnego w Polsce - oświadczyła we wtorek I prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Gersdorf.

Publikacja: 10.12.2019 11:55

Małgorzata Gersdorf

Małgorzata Gersdorf

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Oświadczenie ma związek z wyrokiem Sądu Najwyższego z 5 listopada 2019 r. (sygn. akt III PO 7/18), w którym stwierdzono, że Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym składzie nie jest organem bezstronnym i niezawisłym od władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz uznano, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego.

W oświadczeniu I prezes SN w celu "zapewnienia ochrony praw uczestników postępowań sądowych, jak również biorąc pod uwagę konieczność uniknięcia pogłębiania się chaosu prawnego" wzywa sędziów Izby Dyscyplinarnej do powstrzymania się od wszelkich czynności orzeczniczych w prowadzonych sprawach. Jednocześnie Gersdorf apeluje o podjęcie natychmiastowych działań ustawodawczych służących rozwiązaniu problemów leżących u podstaw zapadłych orzeczeń.

- Kontynuowanie przez sędziów Izby Dyscyplinarnej czynności orzeczniczych w sprawach zawisłych przed tą Izbą może w przyszłości skutkować koniecznością wypłaty przez Polskę na rzecz stron tych postępowań zadośćuczynienia za naruszenie prawa do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą - ostrzega w oświadczeniu I prezes SN.

Jeszcze przed opublikowaniem oświadczenia Małgorzaty Gerdsorf, sędziowie Izby Dyscyplinarnej SN odnieśli się do czwartkowego wyroku Izby Pracy Sądu Najwyższego. - Po pierwsze, stwierdzić trzeba jasno, że orzeczenie Izby Pracy nie ma absolutnie znaczenia dla funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. To jest orzeczenie, które zapadło w sprawie jednostkowej, dotyczącej zupełnie czegoś innego. Nie stwierdza ono, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa. To pierwsza i podstawowa rzecz – wskazał sędzia Adam Tomczyński. - Jeżeli obwinieni nie będą przychodzić na posiedzenia do Izby Dyscyplinarnej, to będą to robić na swoje własne ryzyko. A Izba będzie funkcjonować dopóki nie zostanie zmienione w Polsce prawo. A na razie nie zanosi się, by prawo zostało zmienione – dodał.

Czytaj także:

Reklama
Reklama
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama