Stara lichwa do zmiany

Także wtedy, gdy w umowach nie było ograniczeń paskarskich, odsetki powinny się odnosić do ceny kapitału - głosi orzeczenie Sądu Najwyższego.

Aktualizacja: 16.07.2020 07:08 Publikacja: 16.07.2020 07:07

Stara lichwa do zmiany

Foto: Adobe Stock

To sedno najnowszego wyroku Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, uchylającego sądowy nakaz zapłaty z 2004 r., który sankcjonował roczne odsetki w wysokości 73 tys. zł od 3 tys. zł pożyczki.

Nakaz zapłaty

Ów nakaz sąd rejonowy wydał w tzw. postępowaniu upominawczym, jednym z najczęściej stosowanych w sprawach o zapłatę. Nakazał pozwanemu Wojciechowi B. zapłatę Ryszardowi M., od którego Wojciech B. pożyczył 3 tys. zł na dwa miesiące, tych 3 tys. zł wraz z odsetkami w wysokości po 50 zł za każdy z pierwszych 30 dni zwłoki, a za następne dni już po 200 zł. Takie ustalenia umowy już na pierwszy rzut oka powinny wzbudzić zastrzeżenia sądu, jednak nie wzbudziły.

Czytaj także: Koronawirus: surowe kary za pożyczki na lichwiarski procent 

W uzasadnieniu nakazu sąd wskazał, że pożyczka ta nie wykraczała poza naturę umowy pożyczki oraz mieściła się w granicach swobody umów. W szczególności nie sprzeciwiała się zasadom współżycia społecznego. A ponieważ pożyczkobiorca się nie odwołał, nakaz się uprawomocnił, a ma on moc wyroku.

I teraz, po wielu latach, skargę nadzwyczajną do SN wniósł prokurator generalny, zarzucając nakazowi rażące naruszenie właśnie owej zasady swobody umów wyrażonej w art. 353(1) kodeksu cywilnego, ale też niejako wynaturzenie pożyczki.

Co istotne, ani w dniu zawarcia umowy pożyczki (30 kwietnia 2003 r.), ani wydania nakazu zapłaty nie obowiązywały jeszcze regulacje dotyczące odsetek maksymalnych, które wprowadzono od 20 lutego 2006 r. na mocy tzw. ustawy antylichwiarskiej, której celem była eliminacja nadmiernych odsetek grożących pętlą zadłużenia.

Maksymalną wysokość odsetek ustalono wtedy jako czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP w stosunku rocznym. Z kolei od 1 stycznia 2016 r. na poziomie dwukrotności odsetek ustawowych w stosunku rocznym (ustalanych przez ministra sprawiedliwości). Przepisy nie miały jednak mocy wstecznej, a część nauki prawa uważała, że przed wprowadzeniem antylichwiarskich ograniczeń kontrahenci mogli dowolnie ustalić odsetki, korzystając z zasady swobody umów.

Taka praktyka dotyczyła zarówno odsetek wynikających z kontraktu, np. właśnie pożyczki, jak i za opóźnienie w spłacie, jeśli strony nie określiły tych kwestii w umowie. Prawu polskiemu nie był też znany zakaz pobierania odsetek ponad należność główną (pożyczone pieniądze).

Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną. Wytknął sądowi rejonowemu, że nakazem zapłaty usankcjonował żądanie wygórowanych kwot, całkowicie nieproporcjonalnych do udzielonej pożyczki, co jest sprzeczne z poczuciem sprawiedliwości. Tym bardziej że prawomocny nakaz zapłaty jest podstawą egzekwowania zasądzonych nim kwot środkami przymusu sankcjonowanymi przez państwo – wskazał w uzasadnieniu wyroku sędzia SN Tomasz Demendecki (sprawozdawca).

Granice swobody umów

Dodajmy, że już wcześniej pojawiały się orzeczenia próbujące ograniczyć opresyjność lichwiarskich pożyczek. W marcu 2018 r. SN uchwalił (III CZP 107/17), że wprowadzenie ustawy antylichwiarskiej upoważnia dłużnika (zadłużonego na podstawie wcześniejszej umowy) do skorzystania z tzw. powództwa przeciwegzekucyjnego, by zablokować komornika. Ta droga wymaga jednak złożenia pozwu i jego opłacenia. Z kolei w innych orzeczeniach SN wskazywał, że do starych pożyczek barierę antylichwiarską można stosować do rat wymagalnych po ich wprowadzeniu.

sygnatura akt: I NSNc 47/19

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Andrzej Michałowski, adwokat

Umówienie się na odsetki w absurdalnej wysokości ponad 200 proc. rocznie, mimo braku stanowiska pozwanego w postępowaniu upominawczym, powinno wywołać refleksję sądu z urzędu i – po ustaleniu nieważności takiego zastrzeżenia umownego ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego – oddalenie powództwa. Zapewne zemściło się mechaniczne podejście do postępowania upominawczego, w którym zbyt łatwo zakładamy spełnienie przesłanek wydania nakazu i lekceważymy skutki jego wydania dla pozwanego, zakładając, że będzie miał szanse zaprezentować swoje racje w sprzeciwie. Ta konkretna sprawa dobrze ilustruje powszechne w polskich sądach pomijanie zasad współżycia społecznego, które są traktowane przez sędziów i pełnomocników jak wytrych, a nie jako istotny wymóg czynienia sprawiedliwości.

To sedno najnowszego wyroku Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, uchylającego sądowy nakaz zapłaty z 2004 r., który sankcjonował roczne odsetki w wysokości 73 tys. zł od 3 tys. zł pożyczki.

Nakaz zapłaty

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego