Podatnik, który nie jest zadowolony z rozstrzygnięcia fiskusa, tak jak każdy obywatel może poskarżyć się do sądu administracyjnego. Wiąże się to z koniecznością poniesienia pewnych kosztów i oczywiście z czasem. Ten czas oczekiwania na sprawiedliwość, jeśli chodzi o sądownictwo administracyjne, jest stosunkowo niedługi. W sądach administracyjnych pierwszej instancji, czyli wojewódzkich sądach administracyjnych wiele spraw jest załatwianych niemal na bieżąco. Statystyki potwierdzają, że w 2017 r. w terminie do trzech miesięcy wojewódzkie sądy administracyjne załatwiły średnio prawie 42 proc. skarg na akty i inne czynności oraz na bezczynność organów i przewlekłe prowadzenie postępowania. W większości spraw czas oczekiwania na załatwienie sprawy w WSA może jednak wynieść sześć miesięcy, a w Naczelnym Sądzie Administracyjnym czeka się o wiele dłużej – do dwóch lat.
Czytaj także: Postępowanie administracyjne - trzeba zawiadomość o wypowiedzeniu pełnomocnictwa
Wielu skarżących nie wie, że dobrym sposobem na ominięcie kolejki jest postępowanie uproszczone.
Nie tylko wokanda
Postępowanie uproszczone jest szczególnym rodzajem postępowania sądowo administracyjnego. Podstawowa różnica jest taka, że sprawa zamiast na wokandę, czyli na jawną rozprawę, trafia na posiedzenie niejawne.
Wbrew pozorom niejawność jest zaletą postępowania uproszczonego, bo sprawa może być rozpoznana bez oczekiwania na wyznaczenie jawnej rozprawy.