Pracownik, z którym zostanie rozwiązana umowa o pracę na czas określony mimo przysługującej mu ochrony przedemerytalnej, może co do zasady domagać się jedynie odszkodowania. W niektórych przypadkach będzie mu jednak przysługiwać roszczenie o przywrócenie do pracy.
Cztery lata wcześniej
Ochrona przedemerytalna sprowadza się do zakazu wypowiedzenia umowy o pracę osobie, której brakuje nie więcej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego. Obowiązuje on jednak pod warunkiem, że okres zatrudnienia pozwoli jej uzyskać prawo do emerytury z osiągnięciem tego wieku.
Pracodawca, który mimo tej ochrony rozwiąże umowę z pracownikiem zatrudnionym na czas nieokreślony, powinien mieć świadomość, że przysługuje mu prawo żądania przed sądem przywrócenia do pracy oraz zasądzenia wynagrodzenia za cały okres pozostawania bez pracy (a nie najwyżej za dwa miesiące, jak w przypadku osób, które nie podlegają szczególnej ochronie).
Tylko pieniądze
Na gwarancję pozostawania w zatrudnieniu do osiągnięcia wieku emerytalnego nie mają jednak co liczyć osoby zatrudnione na czas określony. Pracownik, któremu bezprawnie wypowiedziano terminową umowę, może żądać przed sądem jedynie odszkodowania, i to w wysokości nie większej niż trzymiesięczna pensja. Nie ma znaczenia, że przysługiwała mu ochrona przedemerytalna. Wygrana sprawa nie zapewni mu więc zatrudnienia do czasu osiągnięcia wieku emerytalnego.
Umowę na czas określony można rozwiązać za dwutygodniowym wypowiedzeniem, gdy została zawarta na dłużej niż sześć miesięcy i strony przewidziały to w umowie. Mimo że taka decyzja nie wymaga od pracodawcy ani uzasadnienia, ani konsultacji związkowej, to wypowiadając umowę osobie podlegającej ochronie przedemerytalnej, narusza on art. 39 kodeksu pracy. Pracownik może zatem skutecznie odwołać się od takiego wypowiedzenia do sądu pracy. Ten jednak nie przywróci go do pracy, tylko zasądzi na jego rzecz odszkodowanie.