Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał bardzo ważny wyrok dla ryczałtowców, którzy nie mają pewności, czy wybrali właściwą stawkę podatku. Wynika z niego jasno, że gdy przedsiębiorca chce od fiskusa interpretacji, jaką stawkę ryczałtu ma stosować do tego, co robi, to nie można od niego żądać podania PKWiU. A gdy go nie wskaże, odmawiać interpretacji.
Dla kogo 8,5 proc. ryczałt
Zwiększenie zainteresowania tzw. ryczałtem ewidencjonowanym jest efektem zmian wprowadzanych w ostatnich latach, dzięki którym stał się on bardziej atrakcyjny i wielu postanowiło na niego przejść. Sama forma opodatkowania to jedno. Drugie to wybranie odpowiedniej stawki do tego, co się robi. I tu zaczynają się schody, bo opisy czynności, jakie wchodzą w poszczególne stawki ryczałtu, nie są zbyt precyzyjne. Trudno się więc dziwić, że przedsiębiorcy zaczęli o nie dopytywać fiskusa.
Czytaj więcej
Do 20 lutego przedsiębiorcy mogą zmienić formę opodatkowania na 2024 r. Do wyboru jest skala PIT, ryczałt lub podatek liniowy. Od tej decyzji zależy też wysokość składki zdrowotnej.
Z tej opcji chciała skorzystać też podatniczka w spornej sprawie. We wniosku o interpretację wyjaśniła, że prowadzi jednoosobową działalność, a ponadto jest wspólnikiem w spółce jawnej i komandytariuszem oraz członkiem zarządu w innej. Kobieta tłumaczyła, że wszystkie swoje dochody zdecydowała się od 2022 r. opodatkować ryczałtem. Określiła dwie grupy działań i bardzo szczegółowo wypunktowała, co wchodzi w ich skład.
Zapytała, jaką stawkę ryczałtu powinna stosować do wynagrodzenia za opisane usługi świadczone na rzecz jednej ze spółek. Sama była przekonana, że właściwe jest 8,5 proc., bo realizowana usługa jest świadczeniem złożonym, a żadna nie ma charakteru dominującego.