Ulga IP Box: Fiskus bezprawnie odmawia 5 proc. stawki

Nawet jeśli podatnik sporządzi ewidencję dopiero na potrzeby rozliczenia podatku, nie traci prawa do preferencji IP Box.

Publikacja: 10.11.2023 03:00

Ulga IP Box: Fiskus bezprawnie odmawia 5 proc. stawki

Foto: Adobe Stock

Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) oddalił skargę kasacyjną fiskusa w sporze o prawo do IP Box. To kolejne już rozstrzygnięcie, które potwierdza, że ewidencja wymagana przez ustawodawcę do skorzystania z tej preferencji nie musi być prowadzona na bieżąco.

Kłopotliwy wymóg

Sprawa dotyczyła informatyka. We wniosku o interpretację wyjaśnił, że od stycznia 2021 r. prowadzi jednoosobową działalność, która w przeważającej części jest związana z oprogramowaniem. Tworzy od podstaw i dostarcza kontrahentom programy komputerowe oraz wzbogaca je nowymi funkcjonalnościami.

Czytaj więcej

Programista skorzysta z ulgi IP Box

Podatnik podkreślił, że jest opodatkowany liniowym PIT i rozlicza się na podstawie podatkowej księgi przychodów i rozchodów. Z wniosku wynikało, że do przychodów z usług programistycznych informatyk nie prowadził odrębnej ewidencji. Niemniej tłumaczył, że jest w gotowości sporządzić raporty obejmujące wykaz czynności i godzin, które przeznaczył na realizację danego programu lub jego funkcjonalności. Zaznaczył, że w zeznaniu rocznym za 2021 r. zamierza rozliczyć dochód uzyskany z autorskiego prawa do programu komputerowego z uwzględnieniem 5-proc. stawki podatku, tzw. IP Box. Był bowiem przekonany, że spełnia wszystkie warunki skorzystania z preferencji.

Fiskus zasadniczo zgodził się z tą oceną, ale prawa do IP Box za 2021 r. odmówił. Powodem było to, że odrębna ewidencja nie była prowadzona na bieżąco. Fiskus podkreślił, że prowadzenie odrębnej ewidencji jest obowiązkiem, a nie prawem podatnika.

Obowiązek bieżącego i prawidłowego wyodrębniania przychodów i kosztów dotyczących kwalifikowanego IP dotyczy również podatników prowadzących podatkową księgę przychodów i rozchodów. Ewidencja powinna być zatem prowadzona od początku działalności badawczo-rozwojowej. Stworzenie jej tylko po to, aby wypełnić obowiązek wynikający z przepisów, uniemożliwia zastosowanie preferencji do dochodów z okresu, w którym dokumentacja ma braki. I to nawet jeśli możliwe będzie prawidłowe określenie podstawy opodatkowania stawką 5 proc.

Taka wykładnia nie zadowoliła informatyka. Zaskarżył ją do sądu i wygrał. Najpierw rację przyznał mu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie. W jego ocenie ewidencji, która umożliwi sporządzenie w terminie deklaracji podatkowej, nie można uznać za nieprawidłową. WSA nie zgodził się z fiskusem, że tylko bieżące prowadzenie ewidencji, tj. już od początku okresu, za który podatnik chce skorzystać z IP Box, daje prawo do skorzystania z ulgi.

Naciąganie przepisów

Tak samo uznał NSA. Zauważył, że podatnik prowadzi księgę podatkową i ma wszystkie informacje niezbędne do wyodrębnienia danych niezbędnych do skorzystania z ulgi. Zdaniem NSA z przepisów nie wynika obowiązek prowadzenia spornej ewidencji na bieżąco, od początku roku. Ulga zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2019 r., a minister finansów objaśnienia do niej wydał dopiero w lipcu. I jak zauważyła sędzia sprawozdawca Alicja Polańska, również nie zastrzegł w nich, że ewidencja musi być prowadzona na bieżąco.

Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: II FSK 1027/22.

Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) oddalił skargę kasacyjną fiskusa w sporze o prawo do IP Box. To kolejne już rozstrzygnięcie, które potwierdza, że ewidencja wymagana przez ustawodawcę do skorzystania z tej preferencji nie musi być prowadzona na bieżąco.

Kłopotliwy wymóg

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego