Mamy dobrą wiadomość dla firm i pracowników twórców, którzy spierają się ze skarbówką w sprawie 50 proc. kosztów uzyskania przychodów. Do wojewódzkich sądów administracyjnych trafia coraz więcej skarg na niekorzystne dla nich interpretacje. W większości spraw pracownicy wygrywają z fiskusem.
Czytaj także: Dla kogo 50-proc. koszty autorskie
Przykład? Jest nim najnowszy wyrok WSA w Gliwicach (I SA/Gl 624/18). Skargę złożyła spółka zatrudniająca programistów, której skarbówka zakazała w interpretacji stosować do ich wynagrodzenia podwyższonych kosztów. Spór dotyczy sposobu ich ustalania. Spółka napisała, że prowadzi ewidencję utworów, czyli programów komputerowych, a w umowach o pracę określiła honorarium za utwory jako odsetek wynagrodzenia. Według skarbówki to nie wystarczy, więc pracownicy nie mają prawa do odliczenia 50-proc. kosztów. Muszą więc zapłacić wyższy podatek.
WSA uchylił zaskarżoną interpretację. Orzekł, że organ podatkowy nie może kwestionować przedstawionego przez spółkę stanu faktycznego. Tymczasem skarbówka, podważając procentowy sposób ustalania wynagrodzenia za pracę twórczą, nie uzasadniła swojego stanowiska w sprawie.
Interpretacja narusza prawo w stopniu powodującym konieczność wyeliminowania jej z obrotu prawnego – uznał WSA w uzasadnieniu. Podobnych orzeczeń jest więcej. Korzystny wyrok przed WSA w Rzeszowie (I SA/Rz 465/18) uzyskała Politechnika, która stosuje 50-proc. koszty do wynagrodzenia za pracę twórczą nauczycieli akademickich. Ustala je jako procentową wartość wynagrodzenia, z wyszczególnieniem, jakie jego składniki mogą być wliczane do honorarium za przeniesienie na pracodawcę praw do dzieła. Podstawą jest ewidencja utworów, zatwierdzana przez przełożonych pracownika.