Według amerykańskich urzędników, którzy chcieli pozostać anonimowi, dostawy pomocy wojskowej mogą „zająć miesiące”, a większość broni zostanie dostarczona na Ukrainę nie wcześniej niż pod koniec maja, a być może nawet później.
Dodatkowo sojusznicy będą potrzebować czasu, aby ustalić, jaką broń można przekazać Kijowowi bez uszczuplania zapasów NATO. Chodzi o BMP Bradley, pojazdy Humvee i pociski artyleryjskie 155 mm.
Ukraińskie wojsko musi również zostać przeszkolone w zakresie niektórych rodzajów broni. 29 kwietnia około 70 żołnierzy ukraińskich Sił Zbrojnych rozpoczęło sześciotygodniowy kurs obsługi systemu obrony powietrznej Patriot w bazie lotniczej we wschodnich Niemczech.
Czytaj więcej
— Żeby Ukraińcy mieli zdolności ofensywne co najmniej w skali operacyjnej, musieliby mieć przewagę nad armią rosyjską. A oni do końca wojny jej mieć nie będą — ocenił gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych i komentator sytuacji na froncie.
Systemy Patriot mogą trafić na Ukrainę razem z myśliwcami F-16
Według szefa jednostki obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w kwaterze głównej niemieckich sił powietrznych, Jana-Henrika Suchordta, niemożliwe jest przekazanie systemów obrony powietrznej bez przeprowadzenia przeszkolenia wojska. Powiedział, że ukraińscy żołnierze przechodzą przyspieszony kurs, który w przypadku niemieckich sił powietrznych trwa dziewięć miesięcy.