Sąd rozpatrujący odwołanie od oceny okresowej nie jest uprawniony do jej podwyższenia, jeśli jest pozytywna. Gdy jednak uzna, że ocena nie została dokonana na podstawie obiektywnych i sprawiedliwych kryteriów, działa kasatoryjnie – uchyla ją. Obliguje to pracodawcę do jej ponownego sporządzenia.
Czytaj także: Jak nie może zachowywać się urzędnik państwowy
Tak było w rozpatrywanej przez Sąd Okręgowy w Lublinie sprawie (wyrok z 23 maja 2018 r.). Dotyczyła ona urzędniczki mianowanej, zatrudnionej na stanowisku starszego specjalisty. Choć w opisie jej stanowiska zapisano, że czynności związane ze współpracą z radcą prawnym powinny zajmować łącznie 25 proc. czasu pracy kobiety, w rzeczywistości było to aż 80 proc. Opiniowała i poprawiała projekty decyzji, akty administracyjne i postanowienia. Każdego dnia wraz z radcą prawnym udzielała odpowiedzi na zapytania pracowników. Miała również udzielone pełnomocnictwo do reprezentowania urzędu w postępowaniu administracyjnym. Zdarzały się sytuacje, że w czasie nieobecności w pracy radcy prawnego (np. w czasie urlopu), to ona podejmowała decyzje i udzielała odpowiedzi na pytania pracowników.
W czerwcu 2016 roku radczyni, która współpracowała z urzędniczką, sporządziła opinię zawierającą ocenę jej pracy. Wiązało się to z przejściem pani mecenas na emeryturę. W lipcu 2016 roku na stanowisku radcy prawnego zatrudniono nową osobę.
1 lutego 2017 roku formalny przełożony urzędniczki – naczelnik Wydziału Organizacji – sporządził ocenę okresową jej pracy za okres od 9 lutego 2015 roku do 1 lutego 2017 roku. Ocenił ją na 3,5 – na poziomie oczekiwań. Jednak nie uzasadnił, dlaczego.