Wyścig z czasem
Sprawa dotyczyła wniosku o interpretację przepisów o CIT. Spółka chciała się upewnić, czy może skorzystać z przepisu ordynacji podatkowej o obniżonych 50-proc. odsetkach od zaległości podatkowej. Fiskus odmówił jej takiego prawa, ale kluczowa okazała się kwestia doręczenia. Pełnomocnik spółki komunikował się z fiskusem drogą elektroniczną. Fiskus interpretację wysłał zaś zwykłą pocztą. Najprawdopodobniej chodziło o to, żeby zmieścić się w ustawowym terminie, by nie doszło do tzw. milczącej interpretacji, czyli potwierdzenia stanowiska podatnika.
Pełnomocnik upierał się, że fiskus popełnił błąd. Urzędnicy zasłaniali się jednak tym, że w dniu wydania interpretacji osoba upoważniona do jej podpisania – z uwagi na przeciążenie systemu e-PUAP – nie mogła się do niego zalogować i nie mogła wysłać jej drogą elektroniczną. Strona była informowana o problemach w piśmie dołączonym do interpretacji.
Ta argumentacja przekonała Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi. Oddalając skargę spółki, uznał, że fiskus miał prawo przesłać interpretację pocztą. Zauważył, że występowanie problemów technicznych w doręczaniu pism za pomocą środków komunikacji elektronicznej w okresie od 8 kwietnia 2016 r. do początku lipca 2016 r. został wykazany przez organ za pomocą korespondencji e-mailowej załączonej do akt sprawy.
W ocenie sądu istnienie takich problemów uzasadnia odstąpienie od prób doręczania zaskarżonej interpretacji takim środkami i zastosowanie środków konwencjonalnych, tj. za pośrednictwem operatora pocztowego. WSA nie przekonało to, że w dniu wysyłki nie odnotowano awarii ePUAP. Jego zdaniem nie wyklucza to bowiem istnienia problemów technicznych, na które powołuje się fiskus. W konsekwencji uznał, że w sprawie nie doszło do przekroczeniu terminu do wydania interpretacji, czyli że spółka może powoływać się na tzw. milczącą interpretację.
Inaczej na problem spojrzał dopiero NSA, który uznał, że kwestia terminowego doręczenia w sprawie nie została dostatecznie wyjaśniona. Sąd zauważył, że ordynacja podatkowa przewiduje możliwość doręczania pism drogą elektroniczną. Tak z fiskusem komunikował się pełnomocnik spółki i oczekiwał doręczenia interpretacja właśnie tą drogą. Fiskus interpretację wysłał mu zwykłą pocztą. Tymczasem, jak tłumaczył NSA, gdy doręczenie elektroniczne jest obowiązkowe, to urzędnicy zasadniczo nie mają wyboru i nie mogą „przechodzić" na doręczanie papierowe, bo byłoby to obchodzenie prawa. Wyjątkiem od tej zasady są występujące problemy techniczne. I NSA pierwszy raz musiał zmierzyć się z wykładnią tego pojęcia. I zmierzył się.
Awarie i inne przypadki
W pierwszej kolejności NSA odniósł się do awarii e-PUAP, która bez wątpienia stanowi problemy techniczne. Jak jednak podkreślił sędzia NSA Tomasz Kolanowski, sam brak awarii nie jest równoznaczny z brakiem problemów technicznych. Te mogą wystąpić nawet bez awarii, np. jako problemem z wysyłką poczty. NSA zwrócił uwagę, że każdy system elektroniczny rejestruje błędy. Jeśli np. podjęto próbę wysyłki, to w systemie będzie tego ślad. W takich sytuacjach do ich uprawdopodobnienia powinien być zachowany wydruk z systemu.