Reklama

Marcel Woźniak: Nigdy za późno na odkrycia

Postmodernistyczne zabiegi narracyjne mogą się wydać niestosowne w skonwencjonalizowanej formie kryminału, ale uważam, że literaturę należy rozpychać w każdym możliwym kierunku.

Publikacja: 10.05.2024 17:00

Marcel Woźniak: Nigdy za późno na odkrycia

Foto: Bartosz Pussak

Chciałbym opowiedzieć o dwóch książkach – pierwsza to „Zapadlina” Roberta Małeckiego, czyli kolejna część przygód tzw. Archiwum X, które rozwiązuje trudne sprawy. To historia, która może zaciekawić, tym bardziej że jeden z pozytywnych bohaterów jest podejrzany. Robert ma lekki styl i z przyjemnością czyta się jego książki. Mówiąc szczerze, nie czytam wielu rodzimych kryminałów, ale twórczość Roberta jest tu wyjątkiem. Drugą książką, którą połknąłem, są „Atomowe nawyki” Jamesa Cleara. Nie sądziłem, że w moim wieku można się zachwycić jakimś poradnikiem, a okazało się, że to jedna z najważniejszych książek, jakie ostatnio wpadły mi w ręce.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama