Warunki zabudowy gdy nie ma planu zagospodarowania - wyrok WSA

Jedynie plan miejscowy może zezwolić na zabudowę danego terenu w sposób odmienny od istniejącego.

Publikacja: 20.09.2018 07:32

Jedna z chałup w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej.

Jedna z chałup w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej.

Foto: materiały prasowe

Gdy planu nie ma, nowa zabudowa musi odwzorowywać zabudowę już istniejącą.

Gmina Turośń Kościelna w woj. podlaskim, której atrakcją jest zalew i położenie na skraju Narwiańskiego Parku Narodowego, nie dopracowała się jeszcze takiego planu.

Właśnie w tej gminie małżeństwo złożyło wniosek o ustalenie warunków zabudowy dla budynku jednorodzinnego. Miał powstać na działce we wsi Dobrowoda, w której przeważają zabudowania rolnicze, z domami mieszkalnymi o tradycyjnej formie. Wznoszone dotychczas budynki mieszkalne i letniskowe wpisywały się w tę formę, w wyniku czego nie było rozdźwięku między nową i „starą" zabudową.

Planowany obiekt miał być inny. Miał mieć nieregularną formę i dach w kształcie łupiny. Wójt doszedł więc do wniosku, że nowy budynek zaburzy ład przestrzenny całej miejscowości. Zdecydował zatem, że inwestorzy nie mogą wybudować domu w przewidzianej formie architektonicznej. Przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wymagają przestrzegania zasady dobrego sąsiedztwa. Zamierzenia inwestycyjne muszą być dostosowane do miejscowej zabudowy w celu zagwarantowania ładu przestrzennego.

Od odmownej decyzji wójta inwestorzy odwołali się – lecz bezskutecznie – do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a następnie złożyli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Stwierdzili, że rygorystyczne traktowanie zasady dobrego sąsiedztwa uniemożliwia zamierzenia budowlane. Zarzucili błędną wykładnię tego pojęcia oraz niewłaściwe określenie obszaru analizowanego. Zdaniem małżeństwa ich dom nie wchodzi w kolizję z ładem przestrzennym. Rozproszona zabudowa mieszkalna, rolnicza i letniskowa nie tworzy bowiem żadnego zwartego kompleksu.

WSA uznał jednak, że nie zostało spełnione kryterium dobrego sąsiedztwa. Oceniając je, należy jeszcze uwzględnić, oprócz funkcji istniejącej zabudowy, również gabaryty i formę architektoniczną planowanego obiektu – stwierdził. Chociaż funkcja mieszkalna planowanego budynku odpowiada mieszkalnemu charakterowi sąsiedniej zabudowy, forma architektoniczna odbiega od sąsiednich nieruchomości. Organy obu instancji trafnie zatem uznały, że niezgodność projektowanej zabudowy z cechami sąsiedniego zagospodarowania nie pozwala na ustalenie warunków zabudowy zgodnie z wnioskiem – stwierdził WSA, oddalając skargę.

W tezie do tego wyroku skład orzekający podkreślił, że jedynym instrumentem umożliwiającym zabudowę w odmiennej formie od dotychczas istniejącej może być plan miejscowy. Pozwala rzeczywiście planować przyszłe zagospodarowanie określonego terenu, a nie jedynie odwzorowywać to, co już tam istnieje.

Sygnatura akt: II SA/Bk 189/18

Gdy planu nie ma, nowa zabudowa musi odwzorowywać zabudowę już istniejącą.

Gmina Turośń Kościelna w woj. podlaskim, której atrakcją jest zalew i położenie na skraju Narwiańskiego Parku Narodowego, nie dopracowała się jeszcze takiego planu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP