Kontrakt z menedżerem a niedozwolone postanowienia w umowie o pracę

W kontrakcie z menedżerem wolno wprowadzić takie postanowienia, które byłyby niedozwolone przy jego zatrudnieniu na podstawie umowy o pracę.

Publikacja: 02.10.2015 06:20

Kontrakt z menedżerem a niedozwolone postanowienia w umowie o pracę

Foto: 123RF

Kontrakt menedżerski to jedna z najbardziej popularnych form angażowania kadry kierowniczej wyższego szczebla i osób zarządzających przedsiębiorstwem. Najczęściej stosuje się go do uregulowania praw i obowiązków członków zarządu spółki. W takim przypadku ma on charakter uzupełniający wobec regulacji ujętych z umowie spółki (statucie) oraz przepisach. Należy bowiem pamiętać, że w przypadku takich podmiotów jak członkowie zarządu podjęcie uchwały o powołaniu ich w skład organu spółki powoduje powstanie jedynie stosunku organizacyjnego (korporacyjnego) regulowanego przez przepisy kodeksu spółek handlowych. Aby doprecyzować prawa i obowiązki tych osób, niezbędne jest zawarcie dodatkowej umowy, takiej jak kontrakt menedżerski lub umowa o pracę.

Co to za umowa

Kontrakt menedżerski jest umową cywilnoprawną nieuregulowaną w przepisach. Dlatego jest ona kwalifikowana jako umowa nienazwana, zbliżona do umowy o świadczenie usług (art. 750 kodeksu cywilnego). Stosuje się do niej ogólne przepisy kodeksu cywilnego, w tym wynikającą z art. 3531 k.c. zasadę swobody umów, która do kontraktu pozwala wprowadzić niemal dowolne postanowienia, które strony ustalą w toku negocjacji.

Większa swoboda w układaniu postanowień

Bezpośrednią konsekwencją cywilnoprawnego charakteru kontraktu menedżerskiego jest możliwość zawarcia w nim postanowień, które byłyby niedozwolone przy zatrudnianiu zarządcy na podstawie umowy o pracę. W tych kontraktach dopuszczalne jest zatem nałożenie na menedżera obowiązku zapłaty kar umownych (np. za nienależyte wykonywanie powierzonych zadań, za nieprzestrzeganie zakazu konkurencji lub obowiązku poufności) czy też stosowanie zabezpieczeń w formie weksli.

Z tych samych powodów nie ma też ograniczeń kwotowych odpowiedzialności menedżera za szkody wyrządzone spółce (limitujących odszkodowanie do trzykrotności jego miesięcznego wynagrodzenia), które są charakterystyczne dla umów o pracę (art. 119 kodeksu pracy). Nie ma jednak przeszkód, aby strony wprowadziły podobne rozwiązania także w kontrakcie. Niedozwolone jest natomiast wyłączenie odpowiedzialności menedżera za szkody wyrządzone spółce z winy umyślnej (art. 473 § 2 k.c.).

Co w treści umowy

Podstawowym elementem tego kontraktu jest określenie obowiązków menedżera (np. członka zarządu). Obejmują one najczęściej szeroko rozumiane zarządzanie przedsiębiorstwem, prowadzenie spraw spółki oraz reprezentowanie jej wobec podmiotów zewnętrznych. Istotną cechą tego kontraktu – odróżniającego go od umów pracę – jest możliwość wykonywania tych obowiązków i podejmowania decyzji samodzielnie, tj. bez podlegania w tym zakresie bieżącemu kierownictwu i podporządkowaniu innemu podmiotowi. To istotny walor tej umowy, gdyż charakter obowiązków menedżera (w szczególności członka zarządu) często wymaga od niego samodzielności działania i podejmowania autonomicznych decyzji. Oczywiście przy uwzględnieniu tych ograniczeń, które wynikają z umowy spółki (statutu) i prawa.

W kontrakcie określa się także wysokość i składniki jego wynagrodzenia (które często zależą od jego efektywności), czas trwania umowy i zasady jej rozwiązania. Ponieważ członek zarządu ma dostęp do kluczowych informacji o działalności spółki, zasadne jest umieszczenie w kontrakcie regulacji nakładających na menedżera wymóg zachowania poufności i przestrzegania tajemnicy przedsiębiorstwa. Aby chronić interesy spółki, w umowie tej warto też przewidzieć klauzulę o obowiązku powstrzymywania się od prowadzenia działalności konkurencyjnej oraz określić zakres zakazu konkurencji i konsekwencje jego naruszenia. U menedżerów będących członkami zarządu taka regulacja może mieć charakter uzupełniający wobec kodeksu spółek handlowych (art. 211 oraz 380 k.s.h.). Zgodnie z tymi przepisami członek zarządu nie może bez zgody spółki zajmować się interesami konkurencyjnymi ani uczestniczyć w spółce konkurencyjnej.

Ponadto w kontraktach można także uregulować zasady korzystania przez menedżerów z mienia spółki, takich jak samochód, telefon komórkowy lub laptop.

Daleko od etatu

Członkowi zarządu zatrudnionemu na kontrakcie menedżerskim nie przysługują uprawnienia przewidziane w prawie pracy. Stąd zarządca nie korzysta z ochrony przed wypowiedzeniem umowy, a jej rozwiązanie nie wymaga wskazania przyczyny (co jest niezbędnym elementem wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony). Członkowi zarządu zaangażowanemu na kontrakcie nie przysługuje także prawo do urlopu wypoczynkowego, płatnego zwolnienia od pracy na czas choroby ani innych świadczeń typowych dla stosunku pracy.

Aby rozszerzyć uprawnienia członków zarządu zatrudnionych na kontraktach menedżerskich, często wprowadza się do nich postanowienia charakterystyczne dla umowy o pracę. To jednak ryzykowne działania. Zgodnie bowiem z art. 281 pkt 1 k.p. kto, będąc pracodawcą lub działając w jego imieniu, zawiera umowę cywilnoprawną w warunkach, w których zgodnie z art. 22 § 1 k.p., powinna być zawarta umowa o pracę, podlega grzywnie od 1 tys. zł do 30 tys. zł.

Zasady reprezentacji

Podczas zawierania kontraktu menedżerskiego z pełniącymi funkcję członka zarządu należy pamiętać o szczególnych zasadach reprezentacji spółki podczas podpisywania umów z takimi osobami. Zgodnie bowiem z art. 210 oraz 379 k.s.h. w umowie między spółką a członkiem zarządu oraz w sporze z nim spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników (walnego zgromadzenia).

Katarzyna Michalak-Oleszczuk, adwokat, Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów Nowakowski i Wspólnicy sp.k.

Kontrakt menedżerski bardzo często bywa alternatywą dla pracowniczej formy zatrudnienia członków zarządu. Ograniczona jest bowiem dopuszczalność podpisywania umów o pracę z takimi osobami.

Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego etatowe angaże nie powinny być zawierane z członkami zarządu będącymi jednocześnie jedynymi wspólnikami spółki kapitałowej.

Taka sama restrykcja dotyczy wspólnika spółki o bardziej złożonej strukturze właścicielskiej, jeżeli ma większość udziałów (akcji), a liczba udziałów (akcji) pozostałych wspólników jest iluzoryczna. SN uznaje, że w takich sytuacjach nie są realizowane podstawowe przesłanki stosunku pracy, takie jak podporządkowanie pracownika pracodawcy, odpłatność pracy oraz przeniesienie ryzyka związanego z pracą na pracodawcę. Członek zarządu będący jednocześnie jedynym wspólnikiem spółki pełni bowiem równocześnie dwie role – jest zarówno pracownikiem, jak i pracodawcą. A to wyklucza istnienie jakiejkolwiek podległości. Stanowisko to wynika m.in. z wyroku Sądu Najwyższego z 11 września 2013 r. (II UK 36/13).

Kontrakt menedżerski to jedna z najbardziej popularnych form angażowania kadry kierowniczej wyższego szczebla i osób zarządzających przedsiębiorstwem. Najczęściej stosuje się go do uregulowania praw i obowiązków członków zarządu spółki. W takim przypadku ma on charakter uzupełniający wobec regulacji ujętych z umowie spółki (statucie) oraz przepisach. Należy bowiem pamiętać, że w przypadku takich podmiotów jak członkowie zarządu podjęcie uchwały o powołaniu ich w skład organu spółki powoduje powstanie jedynie stosunku organizacyjnego (korporacyjnego) regulowanego przez przepisy kodeksu spółek handlowych. Aby doprecyzować prawa i obowiązki tych osób, niezbędne jest zawarcie dodatkowej umowy, takiej jak kontrakt menedżerski lub umowa o pracę.

Pozostało 88% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego