Czy Sąd bada, czy zachowanie pracodawcy jest zemstą za działania sygnalisty

Sąd powinien z urzędu badać, czy zachowanie pracodawcy może stanowić odwet za działalność zgłaszającego nieprawidłowości.

Publikacja: 03.04.2019 07:48

Czy Sąd bada, czy zachowanie pracodawcy jest zemstą za działania sygnalisty

Foto: AdobeStock

Mają pomóc zwalczać przestępstwa i złe praktyki w zakładach pracy. Sygnaliści, bo o nich mowa, nie mają łatwego życia. Brakuje bowiem legalnej definicji tego, co robią, i aktu prawnego, który regulowałby ich sprawy – wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości. W kwestii ochrony takich osób mówimy o dwóch płaszczyznach. Pierwsza dotyczy ich faktycznego i osobistego bezpieczeństwa, gdy poinformują o odkrytych nieprawidłowościach i złożą zeznania. Druga dotyczy uprawnień i obowiązków pracowniczych sygnalistów, ich ochrony przed możliwym odwetem b pracodawcy (zwolnienie, pogarszanie warunków pracy, obniżenie wynagrodzenia itd.).

W kwestii bezpieczeństwa, jak piszą autorzy raportu, nie jest źle. Dużo gorzej jest z ochroną prawną sygnalistów od strony zabezpieczenia przed konsekwencjami ich działalności w pracy lub w stosunkach służbowych.

Czytaj także: Jaka ma być rola sygnalisty w firmie

Przykład? Poziom ochrony osoby zatrudnionej na umowę o pracę na czas nieokreślony czy zatrudnionej na podstawie spółdzielczej umowy o pracę jest znacznie szerszy niż tej zatrudnionej na umowę o pracę na czas określony lub próbny lub też osób mianowanych albo powołanych.

Najważniejszy problem z obszaru stosunków pracy (oraz służbowych) to brak przepisów, które nakazywałyby sądom pracy lub administracyjnym analizę, czy zachowanie pracodawcy jest odwetem za działalność sygnalisty. Chodzi głównie o brak możliwości dokonania oceny, że podana przyczyna wypowiedzenia lub zwolnienia bez wypowiedzenia jest pozorna (fasadowa), a w rzeczywistości kryje się za nią tylko chęć zemsty pracodawcy. Nie ma też odpowiednich narzędzi prawnej reakcji sądu. Chodzi o przywracanie do pracy lub zasądzanie odszkodowania za pozorność sankcji nałożonych przez pracodawcę na pracownika sygnalistę.

Jak to naprawić? Autorzy raportu podpowiadają kilka możliwości. Postulują np. zagwarantowanie w przepisach, że sąd w takich sprawach ma działać z urzędu.

Eksperci Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości chcą też, aby sąd mógł działać w odpowiedzi na zarzut pracownika dotyczący tego, iż jest szykanowany za działalność sygnalisty.

Dopuszczalny jest także wariant mieszany – pisze IWS. Pracownik najpierw ma obowiązek udowodnić lub (co wydaje się lepszym pomysłem) uprawdopodobnić swoją działalność jako sygnalisty, a następnie sąd zarządzałby, że pracodawca ma udowodnić, iż to, co zrobił (zwolnił go lub nie dał premii), nie było reperkusją za jego działalność.

Mają pomóc zwalczać przestępstwa i złe praktyki w zakładach pracy. Sygnaliści, bo o nich mowa, nie mają łatwego życia. Brakuje bowiem legalnej definicji tego, co robią, i aktu prawnego, który regulowałby ich sprawy – wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości. W kwestii ochrony takich osób mówimy o dwóch płaszczyznach. Pierwsza dotyczy ich faktycznego i osobistego bezpieczeństwa, gdy poinformują o odkrytych nieprawidłowościach i złożą zeznania. Druga dotyczy uprawnień i obowiązków pracowniczych sygnalistów, ich ochrony przed możliwym odwetem b pracodawcy (zwolnienie, pogarszanie warunków pracy, obniżenie wynagrodzenia itd.).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego