Reklama

Władysław Kosiniak-Kamysz: Nie zgodzimy się na „CPK minus”, którego chce prezydent

Prezydent Karol Nawrocki dostanie około stu ustaw do podpisania. Pokażemy, że ten parlament i rząd Donalda Tuska są jednymi z najbardziej pracowitych w historii – deklaruje w „Rzeczpospolitej” Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, szef MON, lider PSL.

Publikacja: 11.08.2025 04:30

Władysław Kosiniak-Kamysz

Władysław Kosiniak-Kamysz

Foto: PAP/Paweł Supernak

Czy pogratulował pan Karolowi Nawrockiemu po zaprzysiężeniu na prezydenta?

Zrobiłem to podczas naszego pierwszego spotkania, już po drugiej turze. Wybory zostały rozstrzygnięte, ich wynik jest znany i trzeba go uszanować. Jedziemy dalej.

Reklama
Reklama

Jakie są nastroje w koalicji rządowej po zaprzysiężeniu nowego prezydenta?

Mogę powiedzieć o moich nastrojach i nastrojach w PSL. Mamy czym się pochwalić po dwóch latach od zmiany władzy. Rząd jest od rządzenia, a pan prezydent w dużej mierze pełni funkcję reprezentacyjną. Będę współpracował w zakresie bezpieczeństwa z głową państwa. Liczę, że sprawy związane ze strategicznym podejściem do bezpieczeństwa będą wyjęte z bieżącego sporu i pozbawione politycznych emocji, tak jak udawało się to przez minione dwa lata we współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą.

„Będę aktywnym zwierzchnikiem sił zbrojnych, zwierzchnikiem, który będzie mieć wpływ na system rekrutacji, modernizację Wojska Polskiego i na dalsze koleje rozwoju Polskich Sił Zbrojnych” – zapowiedział Karol Nawrocki. Tak będzie?

W takim zakresie, jak konstytucja i ustawy na to wskazują. Rząd przedstawia rozwiązania, a prezydent je akceptuje. Cieszę się np. z podpisanej ustawy, w ostatnim dniu prezydentury Andrzeja Dudy, o kluczowych i strategicznych inwestycjach, które trzykrotnie zmniejszają czas i biurokrację związaną z inwestycjami w wojsku i przemyśle zbrojeniowym. Rząd oczekuje, że prezydent będzie podpisywał ustawy, ale też jesteśmy otwarci na dyskusję. Prezydent Duda popierał nasz kierunek działań, jak poprawa indywidualnego wyposażenia żołnierzy zaniedbanego przez mojego poprzednika Mariusza Błaszczaka i przez PiS. Zastałem sytuację na granicy, gdzie brakowało na zimę kurtek puchowych i żołnierze pełnili często służbę w tzw. żulobudkach, brakowało dobrego wyposażenia. Już nie mówię o stalowych hełmach w całej armii. To wszystko udaje się naprawiać. Proces trwa. Dobrze, że prezydent Karol Nawrocki wyraził akceptację dla rozwoju armii, który za naszych rządów postępuje.

Czy prezydent będzie mógł mieć wpływ na system rekrutacji?

W zakresie przewidzianym przez ustawę. Prezydent nie prowadzi bieżącego nadzoru nad siłami zbrojnymi. W czasie pokoju jest to realizowane za pośrednictwem ministra obrony narodowej. Rozumiem, że prezydent popiera największy system dobrowolnych powszechnych ćwiczeń obronnych i wojskowych, które rozpoczynamy od nowego roku. Ten system już jest przygotowany. Zbudujemy armię większą niż ta, o której mówił prezydent Nawrocki, bo nie 300-tysieczną., ale ponad 500-tysięczną

Reklama
Reklama

Prezydent nadaje stopnie wojskowe. Czy Karol Nawrocki może ich nie nadać tym, którzy np. będą mieli inne poglądy polityczne albo niewłaściwe pochodzenie?

Jeżeli ktoś chciałby karać czy doceniać kogoś za rodziców, a nie dokonania własne, to zgody na to nie będzie. W każdym wypadku żołnierz daje świadectwo o sobie, o swoim przygotowaniu i umiejętnościach. Dla mnie to jest podstawa do oceny proponowanych awansów i nominacji, które wręczam, oraz decyzji kadrowych, które podejmuję. Liczę, że prezydent Nawrocki będzie się kierował merytorycznymi przesłankami, a nie emocjami.

Czytaj więcej

Estera Flieger: Karol Nawrocki, czyli ludowy prezydent Polski

Co się panu podobało w wystąpieniu Karola Nawrockiego w Sejmie i na placu Piłsudskiego?

Powiem, czego mi zabrakło. Jako szef PSL boleję, że w wystąpieniu sejmowym prezydent zapomniał o wsi i rolnikach. Pierwszy raz prezydent RP w swoim pierwszym wystąpieniu nie wspomina o rolnikach. Myślę, że to jest rozczarowujące dla wiejskiego elektoratu. Szczęśliwie jest PSL, który o wieś i rolników dba. Dobrą decyzję podjął szef MSWiA Marcin Kierwiński o udzieleniu pomocy rolnikom poszkodowanym przez różnego rodzaju katastrofy i zjawiska pogodowe. Sprawa druga, kwestie związane z energetyką. Miłosz Motyka, nasz minister energii powiedział panu prezydentowi: „Sprawdzam”. Czy rzeczywiście chce niższych cen prądu dla Polaków? Karol Nawrocki zaczął urzędowanie od niezrealizowania obietnic wyborczych, bo zapowiadał projekty ustaw na 6 sierpnia, których nie złożył, w tym projekt ustawy obniżający ceny energii. Nie składa własnego, natomiast może zaakceptować nasz projekt ustawy, która czeka na podpis. Trzecia kwestia, ktoś wprowadza prezydenta w błąd w sprawie inwestycji. Minister Dariusz Klimczak prezentował wielką inwestycję – najdłuższy tunel kolejowy w Polsce, ponad czterokilometrowy, koło Limanowej. To jeden z przykładów tego, jak jesteśmy skuteczni w inwestycjach. Do tego port kontenerowy, Agroport, farmy wiatrowe na Bałtyku czy CPK Plus. Nie zgodzimy się na „CPK minus” w wersji PiS, którego chce prezydent. Chcemy kolei szybkich prędkości i innej filozofii tego portu lotniczego.

Prezydent nie chce podpisać waszej ustawy, ponieważ jest w niej zaszyta kwestia wiatraków, a część Polaków obawia się zbyt bliskiej odległości wiatraków od swoich domostw.

Było bardzo dużo protestów za rządów PiS, że w Polsce mamy drogi prąd, bo nie produkujemy go z wiatraków na lądzie, który jest najtańszy. Czy odległość 500 metrów od domów w Holandii, w Niemczech, we Francji kogoś uśmierciła? Bo takie zarzuty były. Pamiętam to, co pani Anna Zalewska i inni politycy PiS opowiadali, że przez wiatraki przenoszone są choroby. W krajach Europy Zachodniej nie wymordowały one społeczeństw. Dla mnie wiedza wynikająca z nauki jest ważniejsza niż kocopoły, które ktoś wygłasza. Ludzie nie boją się wiatraków, to jest histeria nakręcona politycznie. Ludzie chcą taniego prądu i my im to oferujemy. W projekcie zapisano, że ostateczną decyzję o inwestycji podejmie rada gminy. Nikt nie przyjdzie i nie zdecyduje za mieszkańców, że stawia gdzieś wiatrak. To musi być w odpowiednim miejscu, muszą być odpowiednie zgody. My jesteśmy za biogazowniami i za energią odnawialną, za wykorzystaniem najtańszej energii, która jest możliwa, za energią atomową, za dużymi elektrowniami i małymi. Polska ma wielką szansę na rewolucję energetyczną i my z tej drogi nie zejdziemy.

Czy zabrakło panu w wystąpieniu sejmowym prezydenta tematu Ukrainy?

Wypowiedzi Karola Nawrockiego w kampanii były radykalnie odmienne od tego, jakie stanowisko prezentuje PiS i prezentował prezydent Duda. Możemy się różnić, ale w sprawie pomocy dla Ukrainy PiS miało podobne zdanie do nas. Na Ukrainie toczy się wojna i jeśli doszłoby do porażki naszych sojuszników, to byłoby to na niekorzyść Polski. To wojna, która zużywa Federację Rosyjską, będącą największym zagrożeniem dla państwa polskiego. Ja nie mam problemu ze wskazaniem, po czyjej stronie jestem. Emocje nie mogą przesłonić strategii państwa. Dopóki giną dzieci, lecą bomby na żłobki, przedszkola, naszym obowiązkiem jest pomagać z przyczyn czysto humanitarnych i chrześcijańskich. Dopóki tam się rozgrywa sprawa polskiego bezpieczeństwa, to trzeba Ukrainę wspierać, a nie być przeciwko niej.

Reklama
Reklama
Tak wyglądała sytuacja na froncie w 1263. dniu wojny

Tak wyglądała sytuacja na froncie w 1263. dniu wojny

Foto: PAP

Karol Nawrocki mówił wcześniej, że nie będzie wsparcia dla Ukrainy w NATO i Unii Europejskiej, jeżeli nie dojdzie do ekshumacji na Wołyniu.

Nie odkrył Ameryki, bo rok temu powiedziałem jako pierwszy, że Ukraina nie wejdzie do UE, dopóki nie uporządkuje spraw Wołynia, nie będzie ekshumacji, godnego pochówku i upamiętnienia. Jednak wejście do UE to nie jest sprawa pomocy humanitarnej i militarnej w trakcie wojny. To jest szansa rozwojowa. Żeby mieć szansę rozwojową, to trzeba spełniać określone warunki. Prawda historyczna, zasady praworządności, zasady związane z polityką antykorupcyjną – to są fundamenty Unii. My, wchodząc do UE, musieliśmy spełnić szereg warunków. To są warunki, które trzeba postawić i po mnie powtórzyli je premier oraz minister Sikorski. Nie wolno łączyć pomocy dla walczącej Ukrainy z emocjami i sprawami historycznymi. Oczekujemy kontynuowania i rozszerzania ekshumacji. Rząd PiS przez osiem lat nie dokonał tego, co my w półtora roku w dużo trudniejszej sytuacji. A mogli to robić przed wybuchem wojny. Ekshumacje trwają i będą rozszerzane.

Czytaj więcej

Kosiniak-Kamysz: Ukraina nie wejdzie do UE, jeżeli nie rozwiąże sprawy Wołynia

Czy dzięki relacjom prezydenta z administracją Donalda Trumpa zostaną zintensyfikowane relacje polsko-amerykańskie, czy może Trump pomoże PiS wrócić do władzy?

Jestem politykiem, który ma najwięcej spotkań ze stroną amerykańską na wysokim szczeblu. Dwukrotne spotkania z sekretarzem obrony – żaden inny minister obrony państw NATO nie miał takiej możliwości. Jego wizyta w Polsce, potem moja wizyta w Pentagonie – to pokazuje, jak dobre są nasze relacje na szczeblu rządowym. Kolejny kontrakt, kolejne wsparcie ze strony Kongresu to Foreign Military Financing, program, który jest udzielany najlepszym sojusznikom. Decyzja o 2 mld dol. dla Polski została podpisana dwa tygodnie temu. Na finale negocjacji jest umowa na modernizację F-16. Wielki kontrakt, który będziemy podpisywać.

Nie wycofacie się z nominacji dla Bogdana Klicha na ambasadora w USA?

Nie. Ma dobre kontakty w Pentagonie, w administracji amerykańskiej jest bardzo ceniony i bardzo poważany. Byłem w USA, rozmawiałem z Bogdanem Klichem, uczestniczyłem w spotkaniach i wiem, że ma dobrą pozycję, choć opozycja chciałaby, żeby było inaczej.

Czytaj więcej

Donald Trump zaprosił Karola Nawrockiego do Białego Domu. Znamy datę spotkania
Reklama
Reklama

A Ryszard Schnepf również nie zostanie wycofany?

Nie rozmawiałem o tym z premierem Sikorskim.

Kiedy będzie Rada Gabinetowa?

Nie ma jeszcze informacji. Pewnie już po 15 sierpnia, po święcie Wojska Polskiego. Bardzo jesteśmy zainteresowani tym, żeby pokazać prezydentowi, ile się w Polsce dzieje, jakie inwestycje choćby w przemysł zbrojeniowy są realizowane, które nasi poprzednicy zaniedbali. Produkujemy rocznie ćwierć miliarda sztuk amunicji, powstają nowe fabryki. 30 razy zwiększymy możliwości produkcyjne, czego nie zrobili nasi poprzednicy. To są konkretne dokonania.

Czytaj więcej

Defilada 15 sierpnia w Warszawie ma być największa w historii. Wojsko ujawnia szczegóły

Czy zgodzicie się na propozycję prezydenta PIT-u 0 proc. dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci?

To jest pomysł PSL. Na wszystko przyjdzie czas. My dokonaliśmy dużych zmian i transferów społecznych. Za naszych rządów zostało podniesione 800+. Nasi oponenci mówili, że my się z tego wycofamy. Podniesiono rentę socjalną, zwiększyliśmy zasiłek pogrzebowy, podnieśliśmy radykalnie pensję dla nauczycieli, wprowadziliśmy babciowe, 1500 zł na każde dziecko, gdy rodzice wracają do pracy, wprowadziliśmy rentę wdowią. Liczę, że prezydent przedstawi finansowanie każdego ze swoich pomysłów i wszystkich razem.

Czy wojna polsko-polska nie wejdzie teraz w kolejny etap, a polaryzacja nie wzmocni PiS i PO?

Wojna polityczna nikomu w Polsce się nie opłaca. A już na pewno nie PO i PiS, bo rosną skrajności. Na prawo jest partia Grzegorza Brauna, na lewicy partia Razem. One będą się nakręcać. Kluczem do wygrywania koalicji rządowej jest gra w jednej drużynie. Każdy ma swoją pozycję. Są ci, którzy są napastnikami, są ci, którzy grają w obronie, i są rozgrywający, ale oczywiście jest też kapitan. Nie każdy musi strzelać codziennie bramkę. Ważne, żeby wynik na końcu był zwycięski. Dlatego wyszedłem do Lewicy z ofertą dogadania się w sprawach światopoglądowych.

Reklama
Reklama

Kiedy będzie ustawa o związkach partnerskich?

Rozmawialiśmy nie tylko o tym, ale również o ułatwieniach w kwestii rozwodów i o innych kwestiach. Myślę, że najbliższe tygodnie dadzą pozytywny efekt w kilku sprawach. Nie będziemy przeciwko ułatwieniom dla ludzi, dlatego też stawiamy na konsultacje społeczne. Sprawę ustawy o związkach partnerskich sfinalizujemy w ciągu najbliższych tygodni. Do końca roku chcemy zamknąć wszystkie tematy światopoglądowe.

Czy Szymon Hołownia jest jeszcze po stronie koalicji rządowej czy już po stronie PiS?

Oczywiście, że jest po naszej stronie. Jest częścią koalicji i tak pozostanie. Mam jak najlepsze doświadczenia współpracy z Szymonem Hołownią.

Ale właśnie się państwo politycznie rozwiedli.

Co nie znaczy, że skoro zakończyliśmy projekt, na który się umówiliśmy, to przestajemy dobrze o sobie mówić i dobrze o sobie myśleć. Projekt był obliczony do wyborów prezydenckich i do tego momentu dojechaliśmy.

Sondaże pokazują, że PSL nie wejdzie samodzielnie do Sejmu. W jakiej konfiguracji ludowcy pójdą do wyborów?

Będę się martwił wtedy, kiedy sondaże będą rozpieszczać PSL. Raz w życiu mnie rozpieszczały i się to dla mnie źle skończyło w wyborach prezydenckich. Sondaże nigdy nie rozpieszczały PSL, a wybory zawsze kończyły się dla nas pomyślnie.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Nowy sondaż partyjny. Ludowcy z marginalnym poparciem

Czy umowa koalicyjna zostanie dotrzymana i Szymon Hołownia przestanie być marszałkiem Sejmu?

Tak.

Ale wicepremierem nie chce być i do rządu również nie chce wejść.

Uważam, że niesłusznie. Powinien wejść do rządu.

Jako minister kultury i wicepremier?

Bardzo dobrze by się w tej przestrzeni sprawdził. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby wszyscy liderzy partyjni byli w rządzie, bo wtedy każdy ciągnie ten wóz.

Czytaj więcej

Sondaż: Czy Szymon Hołownia powinien być marszałkiem Sejmu do końca kadencji?
Reklama
Reklama

Również Włodzimierz Czarzasty, który nie mógłby wtedy być marszałkiem Sejmu?

Nie, bo będzie marszałkiem i odpowiedzialność Lewicy będzie wystarczająco duża.

Czy pan namawiał Hołownię do zamachu stanu?

Nie, nikt nie namawiał marszałka do żadnego zamachu. To nie był łatwy czas po wyborach prezydenckich, ale jest już za nami. Koalicja rządowa jest jedną drużyną.

Czytaj więcej

Michał Płociński: Zamach stanu i sfałszowane wybory, czyli rekonstrukcja rządu przegrywa ze spiskami

A czy Michał Kamiński przestanie być wicemarszałkiem Senatu?

Nie ma takiego wniosku i nie sądzę, żeby się pojawił.

Będzie jedna lista koalicji rządowej na wybory parlamentarne?

Nie, bo koalicję tworzą różne środowiska, ale to nie znaczy, że nie może być jedności rządu. Musi być, byśmy wygrali kolejne wybory.

Czy Donalda Tuska jako premiera zastąpi Radosław Sikorski?

Nie ma takiego tematu. Donald Tusk jest szefem rządu, liderem największej partii w koalicji, ma największe prawo być premierem i prowadzić rząd oraz swoją formację. Skończmy te dywagacje, role rozdane, miejsca są przydzielone, każdy swoją pozycję na boisku zna. Teraz trzeba zasuwać, druga połowa dopiero się zaczyna. Mamy ogromne szanse wygrać ten mecz.

Foto: rp.pl/Weronika Porębska

Czego możemy spodziewać się po wakacjach?

Prezydent dostanie około stu ustaw do podpisania. Dziesiątki ustaw deregulacyjnych, ustawy obniżające ceny prądu, ustawy światopoglądowe. Pokażemy, że ten parlament i ten rząd są jednymi z najbardziej pracowitych w historii.

Czy pogratulował pan Karolowi Nawrockiemu po zaprzysiężeniu na prezydenta?

Zrobiłem to podczas naszego pierwszego spotkania, już po drugiej turze. Wybory zostały rozstrzygnięte, ich wynik jest znany i trzeba go uszanować. Jedziemy dalej.

Pozostało jeszcze 99% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Krzyki na miesięcznicy smoleńskiej. Kaczyński: Te śmiecie panicznie się boją
Polityka
Sondaż: Czy Radosław Sikorski byłby lepszym premierem niż Donald Tusk?
Polityka
Poseł KO Marcin Józefaciuk zawieszony w prawach członka klubu
Polityka
Zakaz sprzedaży polskiej ziemi. Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama