Czwarty rok wojny w Ukrainie dobitnie pokazuje, że plan Władimira Putina, który miał zakończyć się „paradą w Kijowie”, zakończył się strategiczną porażką. Rosja nie osiągnęła kluczowych celów, a Zachód – mimo wewnętrznych napięć – nie uległ presji Kremla.
Wojna na wyczerpanie – Rosja bez przełomu
Prof. Kuźniar podkreśla, że wojna rosyjsko-ukraińska przekształciła się w klasyczny konflikt pozycyjny i wojnę na wyniszczenie. Rosja, mimo ogromnych strat ludzkich i materiałowych, w ciągu ostatniego roku zdobyła terytorium odpowiadające zaledwie średniemu polskiemu powiatowi. – Rosjanie pchają swoich żołnierzy metodą „maszynki do mielenia mięsa” – zauważa politolog, wskazując, że skala poświęcenia nie przekłada się na realne sukcesy strategiczne.
Czytaj więcej
Amerykańskie raporty wywiadowcze wskazują, że Władimir Putin nie zmienił celów wojennych wobec Uk...
Ukraina znajduje się w trudniejszej sytuacji demograficznej i surowcowej, ale nadrabia przewagą technologiczną i elastycznością operacyjną. Zachodni sprzęt, wykorzystywany w sposób inteligentny, pozwala jej skutecznie blokować rosyjskie natarcia. Jednocześnie Rosja – mimo „kroplówki” z Chin – coraz wyraźniej odczuwa wyczerpanie rezerw i presję długoterminowych kosztów tej zależności.
Chiny, USA i nowy układ sił
Zdaniem prof. Kuźniara Chiny wspierają Rosję nie dlatego, że jej potrzebują surowcowo, lecz dlatego, że zależy im na strategicznym uwikłaniu Zachodu w wojnę europejską. Konflikt na Ukrainie wiąże zasoby i uwagę Europy oraz Stanów Zjednoczonych, co daje Pekinowi większą swobodę manewru w rywalizacji globalnej.