Dla władz w Kijowie wizyta Wołodymyra Zełenskiego to sukces mierzalny przede wszystkim potwierdzeniem polskiej woli przekazania Ukrainie postsowieckich myśliwców. To ważne wsparcie, bo Ukraińcy znają te samoloty. Mogą je użyć w boju niemal od razu, w przeciwieństwie do amerykańskich F-16, które wymagają długiego szkolenia. W zamian Ukraina ma przekazać nam zaawansowane technologie antydronowe i to – przynajmniej z perspektywy Pałacu Prezydenckiego – dwustronność świadczeń, która powinna zamknąć usta krytykom polskiego „wysługiwania się Ukraińcom”. Rzecz jasna, na chwilę, bo budzenie antyukraińskich nastrojów to metoda z arsenału naszej polityki, a nie racjonalny argument geopolityczny.
Czytaj więcej
W piątek prezydent Karol Nawrocki przyjmuje w Pałacu Prezydenckim Wołodymyra Zełenskiego. Prezyde...
Na czym polega waga spotkania Zełenskiego z Nawrockim?
Z obu perspektyw ważne jest jednak spotkanie obu prezydentów. Relacje pomiędzy państwami nie mogą być lodowate, zwłaszcza kiedy łączy je wspólny i fundamentalny interes bezpieczeństwa. W tym sensie fakt, że przełamano lody, że Polacy zobaczyli całkiem inną twarz Karola Nawrockiego ma wielkie znaczenie.
Czytaj więcej
Nie możemy okazywać sobie żadnej wrogości, nie może być między nami wrogości. Gdybyśmy byli nieos...
Tym bardziej że dla Zełenskiego wartość polityczna stosunków z Nawrockim jest mała. Zamyka się w granicach polskiej polityki. polski prezydent jest zbyt początkującym graczem, by mógł realnie pomóc Ukrainie w jakimkolwiek formacie współpracy zagranicznej. Nawet jeśli jest rozpoznawalny w Białym Domu, to pomysł, że mógłby jakkolwiek wpłynąć na politykę Donalda Trumpa trzeba włożyć między bajki. Nawrocki to tylko ekspozytura polskiej prawicy, z którą na dłuższą metę zawsze będzie kłopot. Ale – przynajmniej z perspektywy ostatniego spotkania – lepiej na krótszą, niż na dłuższą.