Donald Tusk do dymisji się nie podał. Nie ma takiej potrzeby. Jeszcze. Premier wciąż wierzy, że może wygrać kolejne wybory i utrzymać partię w ryzach. Gdyby było inaczej, dziś rozprawialibyśmy o walorach i defektach nowego szefa rządu. Aktualny nie chce dopuścić PiS i Konfederacji do władzy. Czy jednak będzie gryzł trawę?
Ekipa Jarosława Kaczyńskiego, Sławomir Mentzen i Karol Nawrocki są zabójczo zdeterminowani, żeby sprzątnąć ten rząd z powierzchni ziemi, a wcześniej zadać mu wiele bolesnych ciosów. Tusk to wie i przygotował się do wojny. Najbliższe dwa lata to będzie polityczna rzeź.
Czytaj więcej
Jaki szerszy pomysł na zmianę kursu ma Donald Tusk? Co chce osiągnąć rekonstrukcją rządu w środku...
Premier Donald Tusk pokazał, że nie traktuje koalicjantów jak przystawki
Przez długie tygodnie słyszeliśmy od publicystów, że rekonstrukcja nic nie znaczy i to tylko personalia. Znaczy, skoro dochodzi do takich zmian, że wszyscy o nich mówią, koalicjanci są zadowoleni i żaden nie krytykuje decyzji premiera. Oznacza to, że demokracja w obecnym układzie władzy działa i Szymon Hołownia, Włodzimierz Czarzasty i Władysław Kosiniak-Kamysz mieli dużo do powiedzenia i współdecydowali o ostatecznym kształcie rządu.