WSA o uldze na ekspansję. Zlecenie produkcji nie da bonusu

Rzeczy kupione przez podatnika i przez niego odsprzedawane, nawet pod własną marką, nie są objęte ulgą na ekspansję.

Publikacja: 14.02.2023 03:00

WSA o uldze na ekspansję. Zlecenie produkcji nie da bonusu

Foto: Adobe Stock

Jasną stroną podatkowych zmian wprowadzonych Polskim Ładem były nowe ulgi dla przedsiębiorców. Nie wszystkie są jednak zrozumiałe, a pierwsze spory o ich zakres już znajdują swój finał w sądach administracyjnych. Nie zawsze jednak po myśli podatników. Potwierdza to jeden z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku dotyczący tzw. ulgi na ekspansję.

Kosmetyczna nowość

Sprawa dotyczyła spółki z branży beauty. We wniosku o interpretację wskazała ona, że zajmuje się produkcją i dystrybucją kosmetyków. Planuje wprowadzać na rynek nową linię produktów pod tzw. marką własną. Z wniosku wynikało, że firma nie zajmie się całą produkcją. Jednemu z kontrahentów zostanie zlecone wytwarzanie opakowań, a innemu ich napełnienie. Niemniej podatniczka podkreślała, że wsad kosmetyczny będzie wykonany według specjalnie stworzonej przez nią receptury, a gotowe produkty będą wprowadzane na rynek wyłącznie przez nią pod jej marką.

Spółka tłumaczyła, że nowa linia i marka będzie wymagała dodatkowych nakładów na promocję w celu zwiększenia rozpoznawalności oraz zwiększenia sprzedaży. Ponieważ koszty te będą mieścić się w katalogu z art. 18eb ust. 7 ustawy o CIT, spółka była przekonana, że może skorzystać z tzw. ulgi prowzrostowej.

Fiskus tego stanowiska nie potwierdził. Wskazał, że z tzw. ulgi na ekspansję, zwanej też prowzrostową czy prosprzedażową, z art. 18eb ustawy o CIT, mogą skorzystać podatnicy, którzy wytworzyli produkty w ramach swojej działalności gospodarczej. Przy czym przez „produkty” rozumie się rzeczy wytworzone przez podatnika. W konsekwencji w ocenie urzędników skoro spółka samodzielnie nie robi kosmetyków, bo korzysta z pomocy innych firm, to nie ma prawa do preferencji.

Czytaj więcej

Inwestycja w e-promocję z ulgą na ekspansję

Spółka nie zgodziła się z taką wykładnią. W skardze do sądu administracyjnego przekonywała, że stanowisko fiskusa jest błędne. Sporna ulga nie dotyczy wyłącznie rzeczy osobiście wytworzonych przez podatnika i ma zastosowania także do produktów wyprodukowanych na jego zlecenie przez podmioty trzecie.

Ten argument nie przekonał jednak białostockiego WSA. Oddalając skargę spółki, przypomniał, że wprowadzony od 1 stycznia 2022 r. art. 18eb ust. 1 ustawy o CIT – analogiczna ulga jest też przewidziana w PIT – pozwala na rozliczenie kosztów poniesionych w celu zwiększenia przychodów ze sprzedaży produktów, nawet do limitu 1 mln zł w roku podatkowym. W myśl ust. 2 tego przepisu przez produkty rozumie się rzeczy wytworzone przez podatnika.

Sąd zauważył też, że takie narzędzie podatkowego wsparcia przedsiębiorców w aktywności ukierunkowanej na zwiększenie przychodów ze sprzedaży produktów, w tym na rynki zagraniczne, ma stanowić zachętę do rozszerzania skali tego sektora działalności. Celem ulgi jest umożliwienie podwójnego uwzględniania w rozliczeniu podatkowym kosztów związanych ze zwiększeniem przychodów ze sprzedaży produktów. Preferencją objęte są m.in. wydatki związane z uczestnictwem w targach, działaniami promocyjnymi czy przygotowaniem koniecznej dokumentacji.

Tylko własny wyrób

W ocenie WSA w świetle wykładni językowej „wytwarzać” to zrobić, wyprodukować coś. Dlatego przez „produkty”, definiowane jako „rzeczy wytworzone przez podatnika” należy rozumieć wyłącznie te samodzielnie wyprodukowane przez podatnika w celu ich sprzedaży. Nie są to zatem rzeczy przez niego zakupione i odsprzedawane, nawet pod własną marką.

Sąd podkreślił, że ulga na ekspansję przeznaczona jest dla niewielkich producentów wytwarzających swoje produkty w sposób samodzielny. Przyjęcie innego założenia mogłoby umożliwić skorzystanie z ulgi także dużym przedsiębiorstwom czy dyskontom. Wyrok nie jest prawomocny.

Sygnatura akt: I SA/Bk 497/22

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Robert Krasnodębski, radca prawny, doradca podatkowy

Stanowisko, że z ulgi na ekspansję nie można skorzystać w przypadku zlecenia części produkcji na zewnątrz, jest trudne do zrozumienia. Preferencja miała stanowić wsparcie dla przedsiębiorców, którzy chcą zwiększać swoją sprzedaż. I głównym kryterium oceny, czy podatnik ma do niej prawo, powinno być to, czy poniósł określony wydatek, i cel, jaki chciał osiągnąć ustawodawca. A tym niewątpliwie miał być rozwój polskiej gospodarki. Obecnie procesy gospodarcze w wielu przypadkach są złożone i cechuje je wysoka specjalizacja. Trudno się zatem dziwić, że przedsiębiorca na jakimś etapie produkcji korzysta z pomocy innej firmy, która specjalizuje się w danej dziedzinie. To nie powinno pozbawiać ulgi. Niestety, fiskus i – jak widać – niektóre sądy administracyjne mają tendencję do zawężania preferencji podatkowych. Trzeba mieć tylko nadzieję, że takie podejście zostanie ostatecznie skorygowane przez sąd kasacyjny.

Jasną stroną podatkowych zmian wprowadzonych Polskim Ładem były nowe ulgi dla przedsiębiorców. Nie wszystkie są jednak zrozumiałe, a pierwsze spory o ich zakres już znajdują swój finał w sądach administracyjnych. Nie zawsze jednak po myśli podatników. Potwierdza to jeden z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku dotyczący tzw. ulgi na ekspansję.

Kosmetyczna nowość

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił