Kiedy menedżer jest podatnikiem VAT

Jeżeli planowana treść umowy o zarządzanie wskazuje, że tworzony stosunek prawny będzie zawierał uregulowania zbliżone do dotychczasowego opartego na umowie o pracę, to zarządzającego nie można uznać za podatnika VAT.

Publikacja: 07.12.2017 03:00

Kiedy menedżer jest podatnikiem VAT

Foto: Fotolia.com

Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie w wyroku z 15 listopada 2017 r. (I SA/Sz 825/17).

Stan faktyczny

We wniosku o interpretację podatnik wskazał, że uchwałą rady nadzorczej został powołany do zarządu spółki z o.o. na dwuletnią kadencję jako prezes. Zaznaczył, że nie prowadzi działalności gospodarczej i jest aktualnie zatrudniony przez spółkę na podstawie umowy o pracę. W stosunku do spółki znajduje zastosowanie ustawa o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami. Zgodnie z jej przepisami, pełnienie funkcji członka zarządu możliwe jest wyłącznie w ramach umowy o świadczenie usług zarządzania na czas pełnienia funkcji, z obowiązkiem osobistego świadczenia usług przez taką osobę, bez względu na to czy działa ona w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej.

Spółka nie podjęła jeszcze uchwały ustalającej zasady kształtowania wynagrodzeń członków zarządu. W związku z tym pomiędzy podatnikiem a spółką nie została zawarta umowa o świadczenie usług zarządzania, a umowa o pracę nie została rozwiązana i nadal obowiązuje. Spółka jest jednak zobowiązana do jej zawarcia. Dalej wnioskodawca szczegółowo opisał zasady świadczenia usługi i zapytał czy w zakresie czynności jakie zamierza wykonywać na podstawie umowy o świadczenie usług zarządzania, powinien być uznany za podatnika VAT.

Rozstrzygnięcie

Fiskus odpowiedział, że tak. W związku z tym sprawa trafiła na wokandę, a WSA w Szczecinie uznał, że interpretacja narusza prawo. Sąd zauważył, że wynagrodzenie za sporne czynności (usługi) zarządzania świadczone na podstawie umowy zawartej na czas pełnienia funkcji jest przychodem z art. 13 pkt 7 ustawy o PIT, który został wymieniony w art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o VAT. Dalsza kwalifikacja spornych usług, zdaniem sądu, zależy zatem od spełnienia pozostałych przesłanek określonych w tym przepisie ustawy o VAT. Przepis ten nie uznaje za wykonywaną samodzielnie działalność gospodarczą zlecanych czynności, jeżeli z tytułu ich wykonania osoba fizyczna będzie związana ze zlecającym prawnymi więzami tworzącymi stosunek prawny pomiędzy nimi co do trzech kategorii: warunków wykonywania tych czynności, wynagrodzenia i odpowiedzialności zlecającego wykonanie tych czynności wobec osób trzecich. Sąd podkreślił, że jeżeli analiza umowy cywilnoprawnej pomiędzy skarżącym a spółką wykaże ziszczenie się wszystkich tych trzech warunków, to nie można będzie uznać zarządzającego za podatnika VAT.

WSA uznał, że co do zasady w istotę typowej umowy cywilnoprawnej, której przedmiotem jest zarządzanie spółką przez osobę fizyczną, wpisane jest wykorzystywanie infrastruktury i organizacji wewnętrznej. Z orzecznictwa wynika wręcz, że za samodzielnie wykonywaną działalność nie będzie mogła zostać uznana taka, która wykonywana jest z wykorzystaniem infrastruktury i organizacji wewnętrznej podmiotu, na rzecz którego jest prowadzona. Można wręcz mówić o pewnym zintegrowaniu zarządzającego ze spółką, co oznacza spełnienie tego warunku.

W planowanej umowie przewidziane będzie dla skarżącego wynagrodzenie stałe (jako podstawowy element wynagrodzenia). Nie można więc, zdaniem sądu, mówić o ponoszeniu przez niego ryzyka ekonomicznego. Nie zmienia tego fakt, że w umowie przewidziane będzie też wynagrodzenie zmienne. Na obecnym etapie sprawy nie można jednak tej kwestii zweryfikować, skoro nie została jeszcze podpisana umowa i nie określono wysokości wynagrodzenia.

Co do odpowiedzialności zlecającego wobec osób trzecich, to WSA uznał, że warunek ten będzie spełniony, jeżeli zgodnie z umową odpowiedzialność taka jest po stronie spółki, a nie zarządzającego, co wyklucza samodzielny charakter jego działalności. Warunek ten będzie także spełniony gdy umowa nie przewiduje (nie wprowadza) takiej odpowiedzialności. W planowanej umowie nie przewidziano odpowiedzialności skarżącego wobec osób trzecich. Jedynie bowiem gdy umowa przewiduje, że zarządzający ponosi odpowiedzialność wobec spółki oraz wobec osób trzecich za szkody wyrządzone w czasie wykonywania przez niego umowy, będące następstwem niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków zarządzającego wynikających z umowy lub z przepisów prawa, trzeci warunek nie będzie spełniony. Odpowiedzialność ta ma być przy tym niezależna od odpowiedzialności zarządzającego, którą ponosi on z tytułu pełnienia funkcji członka zarządu, określonej przepisami prawa.

Zarządzającego nie można więc uznać za podatnika VAT jeśli analiza danej umowy cywilnoprawnej (stosunku prawnego) pomiędzy nim a spółką wykaże, że spełnione są wszystkie trzy wskazane wyżej warunki. Natomiast brak spełnienia któregokolwiek warunku oznacza, że menedżer występuje w charakterze podatnika VAT. Planowana treść umowy wskazuje na to, że tworzony stosunek prawny pomiędzy skarżącym a spółką będzie zawierał uregulowania zbliżone do dotychczasowego stosunku, opartego na umowie o pracę.

Zdaniem eksperta

Emilia Wolnowska, starszy konsultant w Dziale Doradztwa Podatkowego BDO, biuro w Poznaniu

Sporną kwestią w omawianej sprawie była odpowiedź na pytanie, czy w zakresie czynności wykonywanych na podstawie umowy o świadczenie usług zarządzania członek zarządu powinien być uznany za podatnika VAT, w rozumieniu art. 15 ust. 1 ustawy o VAT. Organ podatkowy uznał członka zarządu za podatnika, jednak interpretacja ta pozostawała w sprzeczności z bieżącym trendem interpretacyjnym i orzeczniczym.

Wyrok WSA uchylający zaskarżoną interpretację zasługuje na pełną aprobatę, w szczególności z uwagi na spójne i logiczne uzasadnienie. Sąd odniósł się do wszystkich elementów umowy. Wnikliwej analizie poddał przesłanki wskazane w art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o VAT, których spełnienie uniemożliwia uznanie działalności członka zarządu za samodzielną działalność gospodarczą, a tym samym uznanie go za podatnika.

Odnosząc się do warunków wykonywania czynności przez członka zarządu (warunek pierwszy) sąd wskazał, że wpisane w istotę takiej umowy, korzystanie z infrastruktury i organizacji wewnętrznej spółki świadczy o zintegrowaniu ze spółką oraz o braku ryzyka ekonomicznego po stronie członka zarządu. Jednocześnie, z uzasadnienia wyroku można wywnioskować, że szeroki zakres swobody jakim dysponuje członek zarządu w organizacji swojej pracy nie przesądza o jego niezależności i samodzielnym prowadzeniu działalności. Jeśli chodzi o warunek drugi (wynagrodzenie), to sąd uznał, że wprowadzenie obok podstawowego wynagrodzenia, dodatkowej zapłaty uzależnionej np. od wyników spółki, nie powoduje, że członek zarządu ponosi ryzyko ekonomiczne. Natomiast jeśli chodzi o warunek trzeci (odpowiedzialność), to – jak słusznie zauważył sąd – chodzi o odpowiedzialność wobec osób trzecich, której źródłem musi być stosunek zobowiązaniowy pomiędzy spółką a członkiem zarządu, a nie o odpowiedzialność wynikającą z bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa, np. kodeksu spółek handlowych czy ordynacji podatkowej.

Komentowany wyrok niewątpliwie przyczynia się do ugruntowania orzecznictwa w tym zakresie, a wskazana w nim argumentacja może zostać podniesiona w sporze z organem podatkowym. ?

Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie w wyroku z 15 listopada 2017 r. (I SA/Sz 825/17).

Stan faktyczny

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP