Gwałtownie rosnąca liczba potwierdzonych zachorowań na koronawirusa powoduje, że pracodawcy bardzo poważnie traktują ochronę zdrowia pracowników i rozważają różne możliwości działania.
Praca zdalna nie zawsze możliwa
– W razie jakiegokolwiek podejrzenia infekcji wirusowej zatrudnieni są proszeni o pozostanie w domu – mówi Agata Mierzwa, adwokat, partner w kancelarii DZP.
Czytaj także: Pracownik na kwarantannie – jak usprawiedliwić nieobecność w pracy po telefonie z sanepidu
W takiej sytuacji pracownik, jeśli ma objawy chorobowe, powinien zgłosić się do lekarza, który potwierdzi infekcję i wystawi choremu płatne zwolnienie od pracy. Jednak u wielu osób jest to kwestia wyłącznie podejrzenia ewentualnego zakażenia, a wtedy, szczególnie jeśli mają taką możliwość, decydują się na pracę zdalną. Gdy sprawy się skomplikują, bo w wyniku wykrycia koronawirusa u innych zostaną przeniesieni na kwarantannę, wcale nie oznacza to, że nie będą dalej pracować.
– Moim zdaniem decyzja należy tu do pracodawcy – dodaje mec. Mierzwa – bo pracodawca osobie na kwarantannie, która przecież nie jest chora, zawsze może polecić wykonywanie pracy odpowiadającej jej kwalifikacjom, nawet niekoniecznie taką, jaką wykonuje na co dzień.