Słup elektroenergetyczny do rozbiórki i przeniesienia

Właściciele działki, na której stoi słup linii wysokiego napięcia, mogą mieć po dziesięciu latach starań nadzieję na jego usunięcie.

Aktualizacja: 18.05.2016 08:20 Publikacja: 18.05.2016 07:43

Słup elektroenergetyczny do rozbiórki i przeniesienia

Foto: Adobe Stock

Sprawa nie jest jednak ostatecznie zakończona, gdyż spółce Energa Operator SA w Gdańsku, właścicielce urządzenia, przysługuje skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Stalowa 25-metrowa kratownica stanęła na działce w Kobylnicy w woj. pomorskim w 1979 r. W 1985 r. działkę, wówczas rolną i niezabudowaną, nabyli jej obecni właściciele i postawili budynek mieszkalny. W 2005 r., gdy w planie dla gminy Kobylnica dopuszczono lokalizację urządzeń infrastruktury i ze względu na linię elektroenergetyczną wyznaczono szczególne uwarunkowania i ograniczenia użytkowania terenu, zażądali rozbiórki słupa i przeniesienia go na sąsiednią działkę, należącą do zakładu energetycznego, a obecnie do spółki Energa Operator SA w Gdańsku. Argumentowali, że po rozbudowie budynku mieszkalnego stoi on zaledwie 14 m od narożnika. Około 846 mkw. powierzchni działki jest wyłączonych ze swobody zabudowy i użytkowania. Linia wysokiego napięcia ma negatywny wpływ na zdrowie.

Sprawą rozbiórki słupa zajmowały się od tej pory kilkakrotnie organy nadzoru budowlanego: powiatowy inspektor w Słupsku i wojewódzki w Gdańsku. W latach 2007–2009 dwukrotnie pojawiała się na wokandach Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku i NSA. Ostatnio wyrokował w niej znowu WSA w Gdańsku.

PINB w Słupsku i WINB w Gdańsku nie widzieli początkowo powodów do wydania nakazu rozbiórki. Jeszcze w 2008 r., podczas sprawy przed NSA, pomorski WINB bronił tezy, że odmowa jest uzasadniona. Budynek mieszkalny na działce znajduje się poza 6-metrową strefą ochronną i nie można stwierdzić, że słup powoduje bezpośrednie niebezpieczeństwo dla ludzi lub mienia.

Dopiero przed ostatnią rozprawą przed WSA w Gdańsku wydano w 2015 r. decyzję o rozbiórce słupa. Z uzasadnienia wynika, że słup jest samowolą budowlaną. Ponieważ inwestor nie dysponował prawem do terenu, nie mógł się ubiegać o pozwolenie na budowę. Mimo to prowadził roboty budowlane. Nastąpiło także pogorszenie warunków użytkowych działki, m.in. przez ograniczenie użytkowania i ewentualnej zabudowy na ponad 15 proc. jej powierzchni.

Decyzję organów nadzoru budowlanego zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku spółka Energa Operator SA. Sąd, związany ocenami prawnymi wyrażonymi w poprzednich wyrokach, stwierdził jednak, że organy nadzoru budowlanego dokonały właściwych ustaleń faktycznych i prawidłowej interpretacji przepisów mającego tu zastosowanie prawa budowlanego z 1974 r. Dlatego oddalił skargę spółki. Może ona jednak zaskarżyć ten wyrok do NSA.

sygnatura akt: II SA/Gd 713/15

Sprawa nie jest jednak ostatecznie zakończona, gdyż spółce Energa Operator SA w Gdańsku, właścicielce urządzenia, przysługuje skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Stalowa 25-metrowa kratownica stanęła na działce w Kobylnicy w woj. pomorskim w 1979 r. W 1985 r. działkę, wówczas rolną i niezabudowaną, nabyli jej obecni właściciele i postawili budynek mieszkalny. W 2005 r., gdy w planie dla gminy Kobylnica dopuszczono lokalizację urządzeń infrastruktury i ze względu na linię elektroenergetyczną wyznaczono szczególne uwarunkowania i ograniczenia użytkowania terenu, zażądali rozbiórki słupa i przeniesienia go na sąsiednią działkę, należącą do zakładu energetycznego, a obecnie do spółki Energa Operator SA w Gdańsku. Argumentowali, że po rozbudowie budynku mieszkalnego stoi on zaledwie 14 m od narożnika. Około 846 mkw. powierzchni działki jest wyłączonych ze swobody zabudowy i użytkowania. Linia wysokiego napięcia ma negatywny wpływ na zdrowie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP