Zła sytuacja na drogach jest powodem nawet kilkugodzinnych spóźnień do pracy zatrudnionych, a w niektórych przypadkach zimowa aura w ogóle uniemożliwia dotarcie do firmy.
Od pracodawcy zależy czy takie dowody uzna za usprawiedliwiające nieobecność pracownika. Za czas takiej nieobecności nie należy się pracownikowi wynagrodzenie, gdyż nie był gotowy do jej świadczenia i jej nie świadczył.
- Przypadki gdy z powodu złych warunków pogodowych pracownik nie był w stanie dotrzeć do firmy nie są precyzyjnie uregulowane. W takiej sytuacji należy odwołać się do rozporządzenia w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy. Zawiera ono katalog przyczyn, które uzasadniają absencję osoby zatrudnionej. Nie określa ono jednak wszystkich życiowych przypadków. Paragraf pierwszy tego rozporządzenia wskazuje jednak, iż pracodawca może usprawiedliwić nieobecność pracownika także z innych przyczyn niż wprost wymienione w rozporządzeniu, ale muszą być one uznane przez pracodawcę za usprawiedliwiające nieobecność w pracy- wyjaśnia Marcin Frąckowiak, radca prawny, specjalista z zakresu prawa pracy z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy.
Czytaj więcej
Nieodśnieżony samochód – nie tylko szyby, ale i dach – może być przyczyną tragedii i wydatków. Kara grozi też za grzanie auta pod blokiem.
Zdaniem eksperta, brak możliwości dotarcia do firmy ze względu na warunki pogodowe np. śnieżycę może być uznany przez pracodawcę za wystarczający powód absencji. Jednak zależy to od jego indywidualnej oceny.