Nadchodzi kumulacja zmian w prawie pracy. Dotknie tysięcy firm w Polsce

Kumulują się zmiany: w urlopach, dla sygnalistów oraz w pracy online czy badaniach trzeźwości.

Publikacja: 19.04.2022 19:31

Nadchodzi kumulacja zmian w prawie pracy. Dotknie tysięcy firm w Polsce

Foto: Adobe Stock

Prawnicy nie mają wątpliwości, że każda ze zmian, nad którą obecnie pracuje rząd, to rewolucja dla firm. Może się jednak okazać, że w okresie wakacji setkom tysięcy pracodawców przyjdzie wprowadzić w życie kilka takich rewolucji. Równocześnie.

Czasu coraz mniej

– Na agendzie mamy wdrożenie dyrektywy work-life balance, która wprowadzi stosunkowo głębokie zmiany w przepisach dotyczących urlopów. Termin implementacji dyrektywy mija w sierpniu 2022 r., a koszt tych zmian ma wynieść 0,3 mld zł jedynie w tym roku – wylicza Jakub Bińkowski, dyrektor departamentu prawa i legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Z dyrektywą o sygnalistach jesteśmy już spóźnieni, bo termin implementacji minął w grudniu 2021 r. Co więcej, w kwietniu pojawił się nowy projekt, istotnie różniący się od tego, który jesienią ubiegłego roku był przedmiotem konsultacji społecznych.

– Część pracodawców przygotowała się już do wprowadzenia przepisów o sygnalistach i podjęła decyzję o kierunkowych rozwiązaniach – dodaje Agnieszka Fedor, partner w Sołtysiński Kawecki Szlęzak. – Brakuje jednak pewności co do ostatecznych zapisów, trudno więc przygotować konkretne regulacje wewnętrzne, wybierać przedstawicieli pracowników, aby z chwilą wejścia w życie ustawy móc ją szybko wdrożyć. Przy tym ustawodawca, sam opóźniając się znacznie z wdrożeniem tych zapisów, wciąż daje pracodawcom, zwłaszcza dużym, bardzo mało czasu na uzgodnienie regulacji ze stroną społeczną ze względu na krótkie vacatio legis.

Czytaj więcej

Będzie więcej urlopu, ale bez pensji albo za połowę stawki

Firmy dobrze radzą sobie bez przepisów

– Duża część firm oczekiwała też regulacji pracy zdalnej, ale dyskusje o tym projekcie trwają tak długo, że rynek zdążył już wypracować własne, skuteczne standardy postępowania – zauważa Bińskowski z ZPP. – Wciąż nie możemy się doczekać uchwalenia długo zapowiadanych przepisów dotyczących badania trzeźwości pracowników. Słowem dobrze ilustrującym położenie pracodawców w ciągu najbliższych miesięcy jest zatem niepewność, zarówno coraz mniej stabilnego otoczenia gospodarczego, jak i natłoku zmian prawnych, obejmujących również te z prawa pracy.

Niebezpieczna kumulacja

– Na swoją kolej czeka również tajemniczy rządowy projekt ustawy o niektórych umowach zawieranych elektronicznie zakładający uruchomienie rządowego systemu teleinformatycznego umożliwiającego sporządzanie umów o pracę oraz umów zlecenia zgodnie z ustalonymi wzorami oraz ich zawieranie i rejestrację w ZUS – dodaje mec. Agnieszka Fedor z SKS. – System ma mieć również wiele funkcji kadrowych, m.in. wyliczać urlopy, wystawiać świadectwa pracy, pozwalać na przechowywanie dokumentacji pracowniczej i akt osobowych, zastępować doręczenia pocztowe.

Do tego działy kadrowo-płacowowe każdej firmy w Polsce muszą uwzględnić planowane na lipiec zmiany Polskiego Ładu, które wpłyną na sposób kalkulacji wynagrodzeń oraz monitorowanie ewentualnego wygaszania stanu epidemii, podczas którego zawieszono wykonywanie części obowiązków pracodawców.

– Projekty implementujące dyrektywy muszą zostać uchwalone jeszcze przed wakacjami. Nie można wykluczyć, że także pozostałe projekty trafią w końcu do Sejmu, bo czas ich konsultowania można już liczyć w latach – podsumowuje Agata Mierzwa, partner w Domański Zakrzewski Palinka. – Okaże się wtedy, że pracodawcy będą mieli niebawem sporo zmian do wdrożenia, skumulowanych w krótkim okresie.

– Dlatego będziemy czuwali nad tym, aby nowe regulacje wchodziły w życie w odstępach, tak by przedsiębiorcy nie musieli jednocześnie przystosowywać się do różnych zmian. Inaczej obowiązki się skumulują, co uniemożliwi staranne dostosowanie się do nowych wymagań, często zagrożonych karami – zapewnia Robert Lisicki, dyrektor departamentu prawa pracy w konfederacji Lewiatan.

Opinia dla "Rzeczpospolitej"
Katarzyna Sarek-Sadurska, partner w Deloitte Legal

Od dawna pracodawcy nie mieli tak wielu różnych zmian prawnych do wdrożenia w tak krótkim czasie. Moim zdaniem wymagania, jakie stawia przedsiębiorcom rząd, to bardzo wysoko zawieszona poprzeczka. Każda z tych zmian legislacyjnych, czy to dotycząca sygnalistów, urlopów rodzicielskich, badania trzeźwości pracowników, czy wreszcie pracy zdalnej, to oddzielna rewolucja w każdej organizacji, którą trzeba będzie wdrażać równocześnie. Dodatkowo pracodawcy mogą spodziewać się kolejnych zmian w tych przepisach na etapie prac parlamentarnych i krótkiego okresu ich wejścia w życie po publikacji w Dzienniku Ustaw. Trudno w tej sytuacji znaleźć słowa otuchy dla przedsiębiorców, którzy będą musieli sobie z tym poradzić w najbliższym czasie. Nie pozostaje im nic innego, tylko śledzić uważnie prace nad tymi zmianami i wdrażać je jak najszybciej i najsprawniej.

Prawnicy nie mają wątpliwości, że każda ze zmian, nad którą obecnie pracuje rząd, to rewolucja dla firm. Może się jednak okazać, że w okresie wakacji setkom tysięcy pracodawców przyjdzie wprowadzić w życie kilka takich rewolucji. Równocześnie.

Czasu coraz mniej

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów