Pracownicy Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego będą mogli pracować zdalnie, ale tylko ci zaszczepieni.
– Wobec braku reakcji rządu na szalejącą pandemię podjąłem kroki umożliwiające zaszczepionym zwiększenie ochrony własnej i najbliższych – uzasadnił w mediach społecznościowych marszałek Olgierd Geblewicz.
Założenie jest takie, że jeżeli pracownik zaszczepił się i chce przejść na pracę zdalną, z własnej woli pokazuje zaświadczenie o odbyciu szczepienia. Prawnicy wskazują jednak na możliwe konsekwencje tego zarządzenia. Niekoniecznie pozytywne dla urzędu.
– Do tej pory Państwowa Inspekcja Pracy różnego rodzaju bonusy dla osób zaszczepionych uznawała za legalne. Za taki bonus niewątpliwie można uznać pracę zdalną. Jeśli pracownicy rzeczywiście będą przedstawiać certyfikat do wglądu dobrowolnie, a korzystanie z pracy zdalnej nie stanie się przymusem, będzie to legalne z punktu widzenia ochrony danych osobowych. Dane będą przedstawiane z inicjatywy pracownika – mówi Justyna Tyc-Brzosko, radczyni prawna z kancelarii DZP. I dodaje, że pracodawca musi liczyć się z zarzutami dyskryminacji osób niezaszczepionych. Czy z uzasadnionymi – rozstrzygną sądy. Dopóki nie ma przepisów zezwalających pracodawcom na przetwarzanie informacji o szczepieniu pracowników i wykorzystaniu ich przy organizacji pracy, biznes musi liczyć się z ryzykiem takich procesów.
Czytaj więcej
Do Sejmu trafi projekt ustawy umożliwiającej sprawdzenie przez pracodawcę, czy pracownik jest zaszczepiony. Zgłosi go grupa posłów PiS - zapowiedział w środę poseł Czesław Hoc.