Firmom coraz trudniej o dobrego pracownika. Dlatego istotną zachętą – oprócz klasycznych bonusów czy premii – stają się darmowe szkolenia. I choć ustawodawca wspiera takie inicjatywy specjalnym zwolnieniem, fiskus pali się, by prawo do niego potwierdzać. Przykładem takiego podejścia jest sprawa, którą na korzyść podatników przesądził właśnie Naczelny Sąd Administracyjny.
Klucz do sukcesu
Spór dotyczył pracowników, ale trafił na wokandę z inicjatywy pracodawcy. Spółka – jeden z liderów rynku paliwowego w Polsce – we wniosku o interpretację wyjaśniła, że jej pracownicy uczestniczą w finansowanych przez nią szkoleniach. Zaznaczyła, że w zakładzie działają organizacje związkowe, a jedno ze szkoleń dotyczy właśnie budowania świadomości biznesowej liderów związkowych. Pracodawca podkreślił jednak, że celem szkolenia jest przede wszystkim rozwijanie umiejętności interdyscyplinarnego, kompleksowego spojrzenia na działalność firmy, m.in. określenie możliwości i konsekwencji wpływu organizacji związkowych na jej funkcjonowanie. Program szkolenia obejmuje analizę otoczenia ekonomicznego, społecznego i instytucjonalnego – najważniejsze czynniki sukcesu. Obejmuje fundamenty wizerunku przedsiębiorstwa oraz aspekty budowania zaangażowania pracowników.
Czytaj więcej
Firmie wolno odliczyć VAT z faktur wystawianych przez przedsiębiorców, którzy niedawno byli w niej zatrudnieni.
Spółka była przekonana, że uczestnictwo pracowników w takim darmowym szkoleniu jest objęte zwolnieniem z art. 21 ust. 1 pkt 90 ustawy o PIT. Tym samym nie musi od nich obliczać ani potrącać zaliczek na podatek.
Fiskus zgodził się, że ustawa o PIT zwalnia z opodatkowania wartość świadczeń przyznanych zgodnie z odrębnymi przepisami przez pracodawcę na podnoszenie kwalifikacji zawodowych. Ze zwolnienia korzystają świadczenia przyznane pracownikowi na podstawie art. 103¹–103³ kodeksu pracy na podnoszenie kwalifikacji zawodowych, ale bez wynagrodzenia za czas zwolnienia od pracy.