Tego samego dnia zapadły dwa wyroki w sprawie rozliczeń zagranicznych transakcji. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że polskie przepisy są niezgodne z unijnymi. WSA w Opolu uznał, że wszystko jest w porządku.
Czytaj także: VAT: kiedy zwykłe zakupy w sieci stają się importem usług
– Chodzi o rozliczanie zakupów towarów z innych krajów unijnych, tzw. wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów (WNT), a także importu usług. Co do zasady są neutralne dla nabywcy, jednocześnie wykazuje on bowiem podatek należny i naliczony. Z polskich przepisów wynika jednak, że warunkiem odliczenia VAT naliczonego jest wykazanie podatku należnego nie później niż w ciągu trzech miesięcy od powstania obowiązku podatkowego – mówi Piotr Wołkowicz, radca prawny, menedżer w ALTO. Dodaje, że firmy mają problem ze spełnieniem tego warunku, ponieważ faktury z zagranicy często przychodzą z opóźnieniem.
– Wtedy VAT należny trzeba wykazać w momencie powstania obowiązku podatkowego (czyli wstecznie), a odliczenie ujmuje się na bieżąco. Skutkuje to często powstaniem zaległości podatkowej i koniecznością zapłaty skarbówce odsetek za zwłokę z transakcji, która powinna być neutralna podatkowo – tłumaczy.
W pierwszej sprawie spółka przyznała się fiskusowi, że często nie mieści się w trzymiesięcznym terminie. Zapytała, czy może w korektach deklaracji jednocześnie wykazać podatek należny i odliczyć naliczony. Argumentowała, że warunku, który znajduje się w polskich przepisach, nie ma w unijnej dyrektywie.