Relacje pomiędzy właścicielami spółki a osobami nią zarządzającymi (w szczególności członkami zarządu; dalej menedżerowie) są zwykle regulowane kontraktowo. Dają one menedżerom „władzę”, a właściciele zadowalają się zachowaniem prawa własności kapitału i oczekiwaniem zysku. Taki układ stwarza zagrożenie zaistnieniem rozbieżności interesów obu stron.
Aby tego uniknąć, właściciele – niezależnie od środków przyznawanych im w tym zakresie przez przepisy prawa lub zaprojektowane przez nich samych postanowienia statutowe, skutecznych zazwyczaj dopiero „po fakcie” (np. roszczenia odszkodowawcze w przypadku doznania przez spółkę szkody) – powinni dążyć do wdrożenia w spółce dodatkowych mechanizmów. Szczególnie użyteczne są rozwiązania, które doprowadzają do długookresowej zbieżności interesów właścicieli i menedżerów spółki.
[srodtytul]Złote kajdany[/srodtytul]
Doprowadzenie do takiej zbieżności interesów jest możliwe przede wszystkim przez wprowadzenie w spółce takiego systemu wynagradzania menedżerów, który dawałby tym ostatnim płace tym wyższe, im bardziej udaje im się realizować cele określone dla spółki przez jej właścicieli.
Mówiąc inaczej, wszystkie elementy poborów menedżerów, poza umiarkowanym co do wysokości miesięcznym wynagrodzeniem stałym, powinny być uzależnione od osiągania przez spółkę ustalonych parametrów ekonomicznych oraz realizacji ewentualnych zadań dodatkowych tam, gdzie cele nie poddają się parametryzacji.