Fiasko prawa holdingowego. Dlaczego firmy z niego nie korzystają?

Choć mija półtora roku od uchwalenia prawa grup spółek, wciąż trwa żywa dyskusja, czy należy regulacje te ulepszać, czy pisać nowe.

Publikacja: 11.05.2024 19:43

Fiasko prawa holdingowego. Dlaczego firmy z niego nie korzystają?

Foto: Adobe Stock

Nie ma raczej wątpliwości, że należałoby prawo holdingowe uprościć i ujednolicić, a może także rozciągnąć na grupy spółek niezwiązane formalnie umową holdingową. To wnioski z konferencji zorganizowanej przez Szkołę Prawa Niemieckiego UW, poświęconej doświadczeniom w obu krajach w stosowaniu nowych przepisów holdingowych i zwiększonej roli rad nadzorczych.

Ile grup spółek zarejestrowano dotąd w Polsce?

Chodzi tu o dużą nowelę kodeksu spółek handlowych, która wprowadziła w październiku 2022 r. ramy prawne do łączenia spółek w grupy (prawo holdingowe) i zwiększoną kontrolę rad nadzorczych nad zarządami. Choć przymiarki do tej noweli trwały ponad 10 lat, wzbudziła ona ostrą krytykę wielu prawników, a jej skutki są raczej niewielkie.

Prof. Krzysztof Oplustil z UJ podał, że zostało zarejestrowanych zaledwie 10 spółek dominujących (matek) i 80 zależnych i bodaj jedna Skarbu Państwa. Swój wykład zakończył profesor otwartym pytaniem, czy to prawo może być ulepszone, czy trzeba zacząć pisać je na nowo. Przywołał powiedzenie głównego autora prawa holdingowego prof. Andrzeja Szumańskiego, by "po pierwsze nie szkodzić", ale prof. Oplustil wątpi czy to się udało.

W dyskusji prowadzonej przez dr hab. Dominikę Wojdę z Katedry Prawa Handlowego Wydziału Prawa UW nie brakowało emocji. Zastanawiano się np. czy członkowie władz spółek należących do faktycznych holdingów nadal mogą powoływać się na interes grupy spółek. Pojawił się wręcz kąśliwy głos, że dobrowolność nowych przepisów jest dobrym rozwiązaniem, zważywszy na różnorodne mankamenty regulacji holdingowych przepisów.

Czytaj więcej

Czy prawo holdingowe sprawdza się w praktyce?

Nieatrakcyjne prawo holdingowe

Mec. Piotr Moskal, radca prawny z kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak ocenia, że przedsiębiorcy traktują regulację grupy spółek jako obciążoną daleko idącym ryzykami prawnymi np. w zakresie niejasnych zasad powoływania się na działanie w interesie grupy spółek), tym samym dla nich nieatrakcyjną. Nowelizacja poniosła więc w tym zakresie fiasko.

Niemcy wprowadzili prawo grup spółek wcześniej, dłuższe mają też doświadczenia a u nich podział na holdingi umowne i faktyczne nie jest tak wyraźny, jak w Polsce. Jak referował doktor Martin Wittman, partner w Deloitte Legal Deutschland, niemiecka spółka zależna jest zobowiązana wykonywać polecenia matki (w Polsce są to wiążące polecenia), ale muszą one mieścić się w ramach prawa, a granicą ich stosowania jest, aby nie zagrażały one bytowi spółki córki, nie prowadziły do zatrzymania jej produkcji, utraty płynności finansowej, nie mówiąc o upadłości.

Czytaj więcej

Bezużyteczne prawo Jacka Sasina. Prawie nikt nie skorzystał z martwych przepisów

Kolejny panel pod przewodnictwem dr hab. Anny Zbiegień-Turzańskiej z UW poświęcony był aktywizacji rad nadzorczych. Przedmiotem dyskusji porównawczej uczyniono m. in. obowiązek informacyjny zarządu przewidziany w prawie niemieckim i prawie polskim (part. 3801 KSH). Celem obu ustawodawców jest zmniejszenie tzw. asymetrii informacyjnej występującej pomiędzy zarządem i radą nadzorczą. Uczestnicy panelu byli zgodni co do tego, że elementem wpływającym na efektywność nadzoru w spółkach kapitałowych są nie tylko przepisy prawne, lecz również – a może nade wszystko – kompetencje i kwalifikacje funkcjonariuszy spółki, pewna kultura współpracy w ramach organizacji, a zwłaszcza „kręgosłup moralny” piastunów organów.

Prof. Jochen Vetter z Hengeler Mueller wskazywał, że w informacjach przekazywanych przez zarząd radom nadzorczym liczy się przede wszystkim ich jakość, istotne wiadomości nie powinny być ukryte w szumie informacyjnym.

Korzyści z zasady business judgement rule

Dr Marcin Chomiuk, radca prawny, partner JDP z kolei pozytywnie ocenił wprowadzenie do k.s.h. przepisów o biznesowej ocenie sytuacji (business judgement rule). Ma to zachęcać szefów spółek do podejmowania uzasadnionego ryzyka gospodarczego i sprawiać, że ich oceny uwzględniać będą stan wiedzy w momencie podejmowania decyzji, a nie ex post, co tworzy zarządcom spółek „bezpieczną przystań” przed nadmierną odpowiedzialnością za błędy.

Nie ma raczej wątpliwości, że należałoby prawo holdingowe uprościć i ujednolicić, a może także rozciągnąć na grupy spółek niezwiązane formalnie umową holdingową. To wnioski z konferencji zorganizowanej przez Szkołę Prawa Niemieckiego UW, poświęconej doświadczeniom w obu krajach w stosowaniu nowych przepisów holdingowych i zwiększonej roli rad nadzorczych.

Ile grup spółek zarejestrowano dotąd w Polsce?

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Paliwo będzie droższe o 50 groszy na litrze, rachunki za gaz o jedną czwartą
Praca, Emerytury i renty
Krem z filtrem, walizka i autoresponder – co o urlopie powinien wiedzieć pracownik
Podatki
Wykup samochodu z leasingu – skutki w PIT i VAT
Nieruchomości
Jak kwestionować niezgodne z prawem plany inwestycyjne sąsiada? Odpowiadamy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Wywłaszczenia pod inwestycje infrastrukturalne. Jakie mamy prawa?