Samochód Audi A4 zatrzymywał się w strefie płatnego parkowania w Lublinie w latach 2013–2016, ale jego właściciel uporczywie nie płacił za postój ani nie wnosił opłat dodatkowych. W ubiegłym roku zostało więc wszczęte postępowanie egzekucyjne.
Wierzycielem był Zarząd Dróg i Mostów w Lublinie, ale decyzja o zajęciu wierzytelności została błędnie skierowana do niewłaściwej osoby – ocenił jej adresat. W 2013 r. samochód został bowiem przekazany, na podstawie umowy użyczenia, osobie zamieszkałej w Rosji. I to od niej organy administracji powinny domagać się uiszczenia opłat – twierdził właściciel audi.
Czytaj także: Nie każdy postój to ruch pojazdu
Zarząd Dróg i Mostów nie uwzględnił reklamacji, a w 2020 r. prezydent Lublina i Samorządowe Kolegium Odwoławcze odmówili umorzenia postępowania egzekucyjnego. Oba organy stwierdziły, że za zobowiązanego do uiszczenia opłaty dodatkowej za postój w strefie płatnego parkowania uważa się właściciela pojazdu do chwili, gdy wskaże użytkownika tego pojazdu, od którego można skutecznie wyegzekwować opłatę.
Umowa użyczenia nie jest dokumentem urzędowym i nie została potwierdzona przez notariusza, organ administracji ani przez sąd. Zawarto ją z obcokrajowcem zamieszkałym w Rosji, co utrudnia ustalenie, czy taka osoba w ogóle istnieje. Wątpliwa wydaje się też sama umowa, na podstawie której obcokrajowiec zamieszkały poza UE przez trzy lata i dziewięć miesięcy bez jakiejkolwiek zapłaty użytkował audi. Właściciel auta nie wykazał bezspornie, że to nie on z niego korzystał, i to nie on nie płacił za postój w strefie płatnego parkowania. Ażeby zwolnić się z takiego obowiązku, powinien wskazać konkretną osobę i podać jej dane, tak aby było możliwe skuteczne wyegzekwowanie należnych opłat. Wskazanie osoby mieszkającej za granicą o niepotwierdzonej tożsamości nie może być uznane za umożliwiające skuteczne wyegzekwowanie opłat.