Drogę poszerzyli, a z wypłaceniem odszkodowania za wywłaszczoną nieruchomość czekali

Władze Warszawy potrzebowały aż 13 lat na wypłacenie odszkodowania za wywłaszczoną nieruchomość.

Aktualizacja: 17.10.2016 08:29 Publikacja: 17.10.2016 07:55

Drogę poszerzyli, a z wypłaceniem odszkodowania za wywłaszczoną nieruchomość czekali

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Bywa, że miasta latami nie płacą odszkodowań za nieruchomości przejęte pod drogi. I to bez konkretnego powodu. Tak było w sprawie, którą w piątek zajął się Naczelny Sąd Administracyjny. Miała ona zakończyć trzynastoletni spór o odszkodowanie za nieruchomość przejętą pod poszerzenie ulicy na warszawskiej Białołęce i wyjaśnić, czy miasto odpowie za przewlekłość postępowania. Tak się nie stało.

Przewlekłość...

Wszystko zaczęło się w 2003 r. Warszawska dzielnica Białołęka przejęła część działki Artura i Stanisława R. w celu poszerzenia ulicy i budowy chodnika. Zabrany pasek gruntu wyceniła na 70 tys. zł.

Artur i Stanisław R. złożyli w ratuszu wniosek o odszkodowanie. Długo nic się nie działo. Potem, choć sprawa ruszyła z miejsca, odszkodowania im nie wypłacano. W 2012 r. było już nawet blisko. Doszło do przeprowadzenia rozprawy administracyjnej, w trakcie której Artur i Stanisław R. zaakceptowali proponowaną przez miasto wysokość odszkodowania. Potem jednak sprawa znowu stanęła w miejscu. Wówczas Artur i Stanisław R. poskarżyli się na przewlekłość postępowania do wojewody. Ten uznał zarzuty za zasadne i wyznaczył miastu dwumiesięczny termin na załatwienie sprawy. Akta sprawy wróciły do warszawskiego ratusza. Mimo upływu dwóch miesięcy Artur i Stanisław R. nie zobaczyli jednak ani jednej złotówki. Wówczas poskarżyli się na bezczynność prezydenta Warszawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Chcieli też, by ukarano dyscyplinarnie pracownika urzędu odpowiedzialnego za przewlekłość postępowania.

...i rażąca bezczynność

Przed WSA pracownik bronił dobrego imienia ratusza twierdząc, że tego typu spraw są tysiące i trudno jest wszystkie szybko rozpatrzyć. Poza tym brakuje w kasie miasta pieniędzy na szybką wypłatę odszkodowań. Ta konkretna sprawa była też bardzo skomplikowana i wymagała więcej czasu. WSA uznał, że doszło do rażącej bezczynności ze strony prezydenta Warszawy. Miasto w końcu wypłaciło należne odszkodowanie. Poczuło się jednak dotknięte zarzutem bezczynności i złożyło skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Błąd formalny

A ten w piątek uchylił wyrok WSA w tym zakresie, ale nie z powodów merytorycznych, tylko proceduralnych.

Okazało się bowiem, że co innego było w sentencji wyroku WSA, a co innego w uzasadnieniu. Wojewódzki Sąd Administracyjny musi się więc raz jeszcze zająć sprawą i wyprostować swój błąd.

sygnatura akt: I OSK 30/16

Opinia

Rafał Dębowski, adwokat

Problem polega na tym, że w wypadku wywłaszczania najpierw zabiera się grunt, a dopiero potem wypłaca odszkodowanie.

Jeżeli ziemia zostanie przejęta, a inwestycja ruszy z miejsca,urzędnik traci już zainteresowanie sprawą. Nie zależy mu na szybkim jej załatwieniu oraz na tym, by zapłacić odszkodowanie wywłaszczonym. Sprawa często utyka w miejscu. Taka jest niestety gorzka prawda. Dopiero gdy wywłaszczony zacznie protestować i skarżyćsię na bezczynność urzędniczą do wojewódzkiego sądu administracyjnego, jego sprawa rusza z miejsca i następuje przesunięcie w kolejce na jego korzyść.

Bywa, że miasta latami nie płacą odszkodowań za nieruchomości przejęte pod drogi. I to bez konkretnego powodu. Tak było w sprawie, którą w piątek zajął się Naczelny Sąd Administracyjny. Miała ona zakończyć trzynastoletni spór o odszkodowanie za nieruchomość przejętą pod poszerzenie ulicy na warszawskiej Białołęce i wyjaśnić, czy miasto odpowie za przewlekłość postępowania. Tak się nie stało.

Przewlekłość...

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP