W ramach tzw. tarcz antykryzysowych do walki z pandemią rady gminy dostały możliwość przesuwania przedsiębiorcom poturbowanym przez koronawirusa rat podatku od nieruchomości. Wiele z tej możliwości skorzystało, ale okazuje się, że nie wszystko jest jasne. Spory już trafiają na wokandy. Przykładem może być sprawa, którą ostatnio musiał zająć się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie.
Na szczęście dla firm i samorządowców wyrok potwierdza, że w pandemii prawo miejscowe mogło zadziałać wstecz.
Czytaj też: Od października wraca normalny tryb płatności podatku od nieruchomości
Na ratunek firmom
Sąd musiał zająć się sprawą z powodu interwencji Regionalnej Izby Obrachunkowej (RIO), która stwierdziła nieważność uchwały rady miasta z maja 2020 r. w sprawie przedłużenia terminów rat podatku od nieruchomości.
Wątpliwości izby wzbudziło to, że radni przesunęli do 30 września 2020 r. m.in. raty płatne w maju 2020 r. A w jej ocenie nie mogli tego zrobić, bo w dacie podejmowania uchwały termin już upłynął (expirował). Ponadto nie było konieczności dodatkowego precyzowania pojęcia pogorszenia płynności finansowej, gdyż z oczywistych względów należy przyjąć, że nastąpiło ono w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa.