Udzielanie korepetycji a PIT. Czy udzielanie korepetycji to firma? - wyrok NSA

Doktorantka, która sporadycznie doszkala uczniów czy studentów z chemii, nie prowadzi działalności gospodarczej w PIT.

Publikacja: 01.03.2019 07:15

Udzielanie korepetycji a PIT. Czy udzielanie korepetycji to firma? - wyrok NSA

Foto: AdobeStock

W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny wydał orzeczenie, które zapewne ucieszy wiele osób od czasu do czasu dorabiających sobie korepetycjami. Sąd uznał, że gdy dzieje się to sporadycznie, fiskus nie może uznać takiej aktywności za działalność gospodarczą w PIT.

Korki dla opornych

Sprawa dotyczyła absolwentki wydziału chemicznego. We wniosku o interpretację wyjaśniła, że jest na pierwszym roku studiów doktoranckich i chciałaby sporadycznie udzielać lekcji z chemii uczniom gimnazjum, liceum czy studentom.

Czytaj także: Korepetycje jak biznes

Podkreśliła, że korepetycje będą się odbywać w jej mieszkaniu i nie miałyby charakteru ciągłego. I to nie tylko ze względu na potencjalną rotację uczniów wynikającą z satysfakcji z zajęć. Sporadyczność będzie też związana z przerwami świątecznymi, wakacjami czy ograniczoną ilością jej wolnego czasu.

Z wniosku wynikało, że korepetycje będą sposobem na dorobienie do budżetu doktorantki, której jedynym przychodem jest stypendium. Zapytała, jak powinna rozliczyć zyski z korepetycji. Sama była przekonana, że udzielane przez nią lekcje to na gruncie PIT działalność wykonywana osobiście, z której dochody podlegają opodatkowaniu na zasadach ogólnych. To oznacza, że do miesiąca, za który dochód od początku roku nie przekroczyłby kwoty wolnej od podatku, nie musi wpłacać zaliczek w PIT. Same zaś przychody z korepetycji pomniejszone o 20-proc. koszty uzyskania przychodu powinna rozliczyć w zeznaniu rocznym na formularzu PIT-36 lub PIT-37 w terminie do 30 kwietnia.

Na taką wykładnię przepisów o PIT nie zgodził się fiskus. Jego zdaniem zyski z korepetycji należało zaliczyć do przychodów z działalności gospodarczej. Inaczej mówiąc, był przekonany, że taka aktywność doktorantki spełnia definicję firmy w PIT. A brak ciągłości w udzielaniu lekcji związany zdaniem podatniczki z rotacją uczniów, feriami czy brakiem czasu w ocenie urzędników nie wyklucza uznania ich za zajęcia o charakterze powtarzalnym. Przy czym fiskus podkreślił, że podatnicy prowadzący działalność mają możliwość wyboru formy opodatkowania, m.in. według skali czy ryczałtem.

Przyszła korepetytorka nie dała za wygraną i miała rację. Najpierw na wykładni fiskusa suchej nitki nie zostawił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. Nie miał wątpliwości, że udzielanie korepetycji w spornym przypadku może być kwalifikowane jako działalność wykonywana osobiście w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT. Przypomniał, że zgodnie z art. 13 pkt 2 ustawy o PIT za takie przychody uważa się m.in. zyski z osobiście wykonywanej działalności artystycznej, literackiej, naukowej, trenerskiej, oświatowej.

WSA zauważył, że udzielanie przez studentów korepetycji jest zasadniczo działalnością uboczną, podejmowaną z zasady nieregularnie i w sposób niezorganizowany. Ponadto ma związek z osobistymi cechami konkretnego korepetytora. WSA zgodził się, że w innym stanie faktycznym udzielanie korepetycji może zostać potraktowane jako zorganizowana i ciągła pozarolnicza działalność gospodarcza. Jednak w spornej sprawie okoliczności tego nie uzasadniały. Dodatkowym argumentem dla WSA okazała się niejasność przepisów, w której upatrywał źródła problemów z prawidłową wykładnią.

Jak tłumaczył sąd, jeżeli niejasność przepisów podatkowych została potwierdzona przez rozbieżności w orzecznictwie oraz poglądy doktryny, to uzasadnione jest przyjęcie korzystnej dla podatnika wykładni na zasadzie art. 2a ordynacji podatkowej, czyli klauzuli rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika.

Zdaniem WSA zakwalifikowanie przychodów skarżącej z korepetycji do działalności wykonywanej osobiście jest oczywiście korzystniejsze. Pozwala na łatwiejsze opodatkowanie i nie generuje uciążliwych obowiązków. A poza tym korzystna interpretacja sprzyja ujawnianiu tego typu działalności fiskusowi i zwiększa zaufanie do organów państwa.

Ostatecznie stanowisko korzystne dla doktorantki potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny. Podkreślił m.in., że do uznania danej aktywności na gruncie PIT za działalność gospodarczą, wymaga się stwierdzenia, że jest to działalność zarobkowa w sposób zorganizowany i ciągły, we własnym imieniu. W spornej sprawie podatniczka wyraźnie wskazała we wniosku, że jej aktywność będzie miała charakter sporadyczny.

I jak tłumaczył sędzia NSA Bogusław Dauter, to wskazuje, że nie mamy do czynienia z działalnością gospodarczą, którą cechuje ciągłość czy zorganizowany charakter.

Klauzula to wykładnia

Sąd odniósł się także do bardzo ważnej kwestii związanej ze stosowaniem klauzuli rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatników przez WSA. W jego ocenie brak takiego zarzutu w skardze na interpretację – którą WSA na zasadzie wyjątku jest związany – nie uniemożliwia sądowi zastosowania klauzuli. Jest to element wykładni, dlatego WSA może ją zastosować niejako z urzędu, jeśli uzna, że zachodzą tego przesłanki. Co z resztą potwierdził w swoim orzecznictwie Trybunał Konstytucyjny.

Wyrok jest prawomocny.

Sygn. akt: II FSK 527/17

Opinia dla „rzeczpospolitej"

dr Adam Bartosiewicz radca prawny, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL

To ważne orzeczenie, bo wielu młodych ludzi w liceum czy na studiach dorabia sobie korepetycjami. NSA słusznie przypomniał, że na gruncie PIT o kwalifikowaniu danych przychodów do działalności gospodarczej decyduje w dużej mierze kwestia poziomu zorganizowania, uporządkowania aktywności generującej przychody, z czym łączy się również kryterium jej powtarzalności (stałości). W tym kontekście akcentowanie w sprawie, że korepetycje są sporadyczne, musi być ocenione jako przesłanka przeciwko uznaniu takiej aktywności za firmę. Szkoda tylko, że nie przez fiskusa. Korepetycje to kolejny przykład, jak łatwo przychodzi mu kwalifikowanie różnego rodzaju ubocznych aktywności podatników jako działalność tylko po to, żeby opodatkować ich mniej korzystnie czy na gorszych zasadach.

W czwartek Naczelny Sąd Administracyjny wydał orzeczenie, które zapewne ucieszy wiele osób od czasu do czasu dorabiających sobie korepetycjami. Sąd uznał, że gdy dzieje się to sporadycznie, fiskus nie może uznać takiej aktywności za działalność gospodarczą w PIT.

Korki dla opornych

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia zwrócił się do władz Białorusi o azyl. To "bohater" afery hejterskiej w MS
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Prawo dla Ciebie
"Nowy rozdział dla Polski". Komisja Europejska zamyka procedurę artykułu 7
Sądy i trybunały
Zwrot w sprawie zmian w KRS? Nieoficjalnie: Bodnar negocjuje z Dudą