Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który odmówił podatniczce prawa do zwolnienia z PIT.
Chodziło o tzw. ulgę mieszkaniową w PIT dla spadkobierców. We wniosku o interpretację kobieta wyjaśniła, że w 2015 r. jej mąż odziedziczył mieszkanie. Razem z pozostałymi spadkobiercami postanowili szybko je sprzedać, tj. przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku nabycia. A to oznaczało, że w grę wchodziło opodatkowanie PIT.
Pieniądze ze spadkowego mieszkania mąż planował jednak przeznaczyć na remont domu i spłatę kredytu, czyli na własne cele mieszkaniowe. To by oznaczało, że nie musi płacić podatku od pieniędzy ze sprzedaży spadkowego mieszkania, bo ma prawo skorzystać ze zwolnienia z art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT. Niestety, jak tłumaczyła podatniczka, te plany pokrzyżowała nagła śmierć męża. Spadek po nim odziedziczyła z synami. A jej wątpliwości dotyczyły tego, czy ulga mieszkaniowa to prawo majątkowe, które podlega przejęciu przez spadkobierców na podstawie art. 97 § 1 ordynacji podatkowej. Sama uważała, że tak, a w konsekwencji, że może sama – w odpowiednim czasie – wydać odziedziczone po mężu środki ze sprzedaży nieruchomości i skorzystać ze zwolnienia.
Czytaj także:
PIT: można dostać dwa mieszkania w spadku i nie stracić ulgi