Strefy urody i relaksu, tzw. wellness czy spa, wyrastają jak grzyby po deszczu. Rodacy je pokochali i dobrze wie o tym branża turystyczno-hotelowa. Trudno się dziwić, że i mały pensjonat, i luksusowy hotel chcą mieć w ofercie spa. Jednak urządzanie w hotelu spa tylko po to, by oszczędzić na podatkach, to marny pomysł. Potwierdza to jeden z najnowszych wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Bonus dla zdrowia
W sprawie chodziło o specjalną, obniżoną stawkę podatku od nieruchomości dla działalności leczniczej. To bonus z art. 5 ust. 1 pkt 2 lit. d) ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, który przewiduje atrakcyjną, niższą stawkę dla budynków czy ich części związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych (obecnie nie może ona przekroczyć 4,70 zł od 1 mkw. powierzchni użytkowej, a dla działalności gospodarczej może wynieść nawet 23,10 zł ).
Czytaj także: Stawka VAT za usługi noclegowe
Z wnioskiem o interpretację tego przepisu wystąpiła spółka, właściciel luksusowego hotelu na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Oprócz noclegu i wyszukanej kuchni można w nim skorzystać z centrum odnowy biologicznej – sauny, łaźni parowej i suchej, basenu z wodą źródlaną. W ofercie są też zabiegi kosmetyczne i masaże.
Właściciel hotelu wyjaśnił, że stara się o uzyskanie statutu podmiotu wykonującego działalność leczniczą, co umożliwi jej wykonywanie na terenie obiektu.